Stanisław Czosnek, chrzanowski konferansjer, zagrał epizod w dwóch telewizyjnych serialach: „Detektywi” i „W-11”.

- 23 maja o 18.25 włączcie koniecznie telewizor na TVN. Wystąpię w „Detektywach”. Cztery minuty filmu należą do mnie! Musicie to zobaczyć! – Stanisław Czosnek podskakuje z radości. Właśnie został aktorem.

- Idę sobie z rodzinką krakowską uliczką i nagle wyrasta przede mną napis „Zostań aktorem, przyjdź na casting”. Żona podjudza, żebym poszedł. To idę! Mnóstwo młodziaków wokół, ale nie rezygnuję. Wchodzę na scenę i odgrywam rolę rozzłoszczonego małżonka. Kłótnie z żoną mam opanowane od 25 lat, więc zaprezentować je innym to żaden problem. Słyszę oklaski i zaproszenie na plan filmowy. Okazuje się, że zagram w „Detektywach”. W telewizji będzie mnie widać ze cztery minuty, ale to i tak sporo jak na początek. Jestem chyba niezły, bo już zaproponowali mi epizod w W-11. Zagrałem takiego mafioso, co z żoną rozprowadza nielegalnie alkohol. Nie zdradzę szczegółów fabuły, bo musicie to zobaczyć sami. Powiem tylko, że przeżyję – opowiada Czosnek.
(MB)