W rozegranym w środę meczu Fablok przegrał na własnym boisku aż 1-4 (0-2) z Lubaniem Maniowy. Zwycięstwo w tym spotkaniu dałoby chrzanowskiemu klubowi awans poza strefę spadkową.

Gra gospodarzy od początku nie wyglądała najlepiej. Efektem słabej dyspozycji były dwa ostrzeżenia piłkarzy Lubania. W obu zawodnicy gości strzelali jednak niecelnie. Taryfa ulgowa skończyła się w 38. minucie, gdy po rzucie rożnym nieupilnowany w polu karnym Krzystyniak zdobył głową pierwszą bramkę. W 43. minucie Fablok mógł wyrównać, ale uderzenie Wójcika z 13 m do boku sparował Gawron. Chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy goście ugryźli po raz kolejny. Fatalne zagranie Skoczylasa przejął Komorek i strzałem z linii pola karnego zdobył gola „do szatni”.

Na początku drugiej części gry gospodarze dwukrotnie mogli pokusić się o bramkę kontaktową. Najpierw z dystansu uderzał Szafran, bramkarz wypuścił piłkę, ale nikt nie zdążył do dobitki, później Czyszczoń w dogodnej pozycji główkował wprost w bramkarza. Goście nastawili się na grę z kontry i w ten sposób zdobyli dwa kolejne gole. W 64. minucie sam na sam z Gielarowskim znalazł się Ciesielka. Bramkarz Fabloku powalił napastnika Lubania, a z rzutu karnego wynik podwyższył Kurnyta. W 73. minucie przed Gielarowskim znalazło się dwóch napastników gości, dzięki czemu Komorek mógł skierować piłkę do pustej bramki. W końcówce meczu gospodarze zdobyli honorowego gola. W 87. minucie rzut karny podyktowany za faul Gąsiorka na Michałku wykorzystał Bogucki. Chwilę przed końcem meczu Grzywa nie trafił do pustej bramki.

Pozostałe drużyny z naszego powiatu remisowały. Trzebinia, mimo prowadzenia 2-0 z Dalinem Myślenice, musiała zadowolić się wynikiem 2-2, a Alwernia zremisowała 1-1 z LKS Nieciecza.
(PL)