Nie samozapłon, jak przypuszczano, tylko podpalenie było przyczyną pożaru śmieci, który wybuchł na trzebińskim składowisku odpadów komunalnych w sobotę, 16 maja. Tak stwierdzili chrzanowscy strażacy po szczegółowej kontroli składowiska.

- Wystąpimy teraz do właściciela składowiska, by ogrodził jego teren. Dziś bez większych problemów każdy może tam wejść i zaprószyć ogień – powiedział nam w środę kpt. Piotr Filipek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.

Strażacy będą również wnioskować do kierownictwa składowiska, by zapewniło na jego terenie dostęp do wody. Zadbało o hydrant bądź zbiornik z wodą.

- Z kolei do powiatowego wydziału ochrony środowiska wystąpimy z wnioskiem o kontrolę prawidłowości składowania śmieci – dodał kpt. Filipek.

Przypomnijmy, majowy pożar składowiska nie był pierwszym. Śmieci, dokładnie w tym samym miejscu, zapaliły się w październiku ubiegłego roku. Wówczas strażacy przez trzy dni walczyli z żywiołem.
(AJ)