Przełom Online
WTOREK. Zdarzyło się dzisiaj
3 czerwca, godz. 7.30. Przychodnia zdrowia na chrzanowskim os. Północ. Przed gabinetem lekarskim długa kolejka.
- Przyszłam z samego rana, z nadzieją, że będę pierwsza. Nic z tego. Czekam już pół godziny, a przede mną jeszcze czterech pacjentów – niecierpliwi się Bronisława Sypniewska z Chrzanowa (pierwsza z lewej).
Ryszard Ryba (z prawej) o godzinie 7 oddał krew.
- Podano mi glukozę i teraz muszę czekać dwie godziny, na kolejne pobranie krwi. Wziąłem więc gazetę i czekam – mówi pan Ryszard.
(MB)
Komentarze
5 komentarzy
dobrze wszyscy wiecie ze ta przychodnia istnieje dzieki jednej osobie i dla jednej osoby która w realnym świecie nie odnalazła by sie -ŻENADA szkoda tych ludzi którzy tam chodzą niby się leczyć oj było tam dwóch mlodych lekarzy ktorzy byli konkuręcją i musieli odejsc SIŁA WYŻSZA
O 9-tej przyszłam na zastrzyk , żadnej kolejki pod zabiegowym nie było wszystko idzie sprawnie elegancko, a i na poczekalni wcale dużo osób nie było, zaglądnijcie w piątek jak już coś -jest większy ruch , nie ma co narzekać, bez przesady.
Albo lekarze przychodzą spóźnieni lub odwołują dyżury
czego dotyczy artykuł? czyżby zapomniano napisac że to STANDARD w naszej przychodni że się średnio 2, 3 godziny czeka na lekarza????
Może by się dyrektor Bojdoł zainteresował pracą swoich podwładnych, bo wygląda jakby byli na wakacjach. A może dyrektorska energia się wypaliła? Tylko czy kiedykolwiek była???