Przełom Online
Wierni odnowili 200-letnią kapliczkę w Rozkochowie
Przez prawie dwieście lat kapliczką na rozdrożu dróg w centrum Rozkochowa mało kto się interesował. Stała i niszczała, aż wreszcie Duszpasterska Rada Parafialna postanowiła ją odnowić. W niedzielę obiekt uroczyście poświęcono.
Najpierw wzmocniono fundamenty wokół kapliczki, położono nową więźbę dachową wraz z pokryciem, odnowiono ściany wewnątrz jak i na zewnątrz. Wymieniono drzwi wejściowe. Wszystkie prace w czynie społecznym wykonali parafianie z Rozkochowa. Sami też złożyli się na materiały budowlane, bo żadna firma nie chciała ich fundować. Z kolei figurkę św. Józefa Patrona Rodzin wraz z dwoma aniołkami zakupili mieszkańcy wsi, noszący imię Józef i Józefa.
- Prace rozpoczęliśmy w kwietniu. Gdy tylko ktoś miał trochę wolnego czasu, przychodził i pomagał przy remoncie. Aż wreszcie go ukończyliśmy – Zygmunt Bębenek, przewodniczący Duszpasterskiej Rady Parafialnej przy Kaplicy z Rozkochowie, który wyszedł z inicjatywą remontu obiektu, jest zadowolony z efektu prac.
W niedzielę odnowioną kapliczkę uroczyście poświęcono.
(AJ)
Na zdjęciu: Mieszkańcy sami, w czynie społecznym, odremontowali kapliczkę. Zaś figurkę św. Józefa Patrona Rodzin, która stanęła wewnątrz, zakupili mieszkańcy wsi noszący imię Józef i Józefa.
Z historii kapliczki w Rozkochowie
„Fundatorem kapliczki był niejaki Kapelan – rybak i kłusownik. Kiedy w 1813 roku była wielka powódź w pradolinie Wisły, Kapelan wsiadł w łódkę i popłynął przez wezbrane wody Wisły na druga stronę. Znalazł tam w lesie ul pszczeli, który zabrał ze sobą z powrotem do wsi. W ulu tym znalazł gliniany garnek pełen złotych dukatów i za te pieniądze wystawił na pamiątkę tę kapliczkę koło Nowaka. Obrazy do tej kapliczki, malowane farbą olejną na płótnie ufundowali mieszkańcy wsi Rozkochów. Było to w maju 1815 roku. Tak oto historię kapliczki w Monografii Rozkochowa (1994 rok) opisuje jej autor Konstanty Ostrowski.
Po upływie prawie dwustu lat, kapliczka ta ulegała powolnej ruinie, otoczona wokół utwardzonymi drogami, narażona była na uszkodzenia przez przejeżdżające obok ciężkie pojazdy rolnicze i transportowe. Do dnia dzisiejszego kapliczka nie miała imienia. Zebrane w niej malowane na płótnie obrazy zostały odnowione i umieszczone w kaplicy p.w. NMP „Królowej Polski” w Rozkochowie, zaś opustoszałe wnętrze kapliczki ulegało w miarę lat degradacji.”
(oprac. Zygmunt Bębenek)
Komentarze
2 komentarzy
Oj tak,byłem w Okleśnej,jak tam się zmieniło. Muszę pojechać do Rozkochowa i na Źródła zobaczyć to o czym piszecie.Pozdrawiam
Pochwalam mieszkańców Rozkochowa.To miło ze strony Pani redaktor,ze zauważa Pani społeczną pracę mieszkańców. Dobrze,że sa jeszcze ludzie ,którym zależy na wizerunku wsi.We wsi Źródła również mieszkańcy dbają o kapliczkę,a w Małych Źródłach zbudowano nową kapliczkę,W Okleśnej mieszkańcy również dbają o kapliczki i przydrożny krzyż.To bardzo pozytywne działanie ludzi.