Przełom Online
W Wygiełzowie częstowali dziadowską zupą
Dziadowsko zupa, groch z zacierką, barszcz czerwony z białym grochem, pęcok z grochem, flaczki z pęcakiem, żurek podkrakowski - te i wiele innych tradycyjnych potraw serwowano w niedzielę w Nadwiślańskim Parku Etnograficznym w Wygiełzowie w ramach dorocznego Konkursu Potraw Regionalnych.
Do tegorocznej, już czternastej edycji, zgłosiło się 19 zespołów nie tylko z powiatu chrzanowskiego, ale również Jaworzna, Przeciszowa, Czernichowa. Panie, bo to głównie one gotowały, częstowały gości przeróżnymi potrawami, których nazwy wielu nic nie mówiły. Można było spróbować między innymi parzy brody - potrawy, przygotowanej przez panie z KGW w Babicach.
- Bierzemy białą kapustę, szatkujemy, czekamy aż sok odejdzie, gotujemy. W osobnym garnku gotujemy jeszcze ziemniaki, które potem tłuczemy. Do ugotowanej kapusty dodajemy mleko, następnie ziemniaki. Przyprawiamy solą i pieprzem, a na koniec dodajemy zacierkę - przepis na parzy brodę podaje Józefa Janik z KGW Babice, podkreślając, że to typowa babicka potrawa, przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Gościom bardzo smakowała dziadowsko zupa, czyli nic innego, jak zupa szczawiowa, zwana też bieda zupą.
- Nazywamy ją dziadowską, bo robi się ją ze szczawiu, ziemniaków i prawdziwej krówskiej śmietany. Dawniej, jak w domu bieda była, to gospodyni obierała stare ziemniaki, a dzieci na łąkę po szczaw wysyłała. Wszystko potem gotowała, dodając na końcu śmietanę - opowiada Wanda Witek z KGW z Karniowic, która przyrządziła dziadowską zupę.
(AJ)
Na zdjęciu: Po zupę kminkową, przygotowaną przez panie z KGW Borowiacy z Jaworzna, ustawiała się długa kolejka chętnych
Komentarze
8 komentarzy
Ten co "Hela " i ja spożywamy jest nieszkodliwy cholesterol .
ODP.Saba, tlenku wegla terz nie widac ani nie czuc.
beno:a czy Ty widział ten holesterol na oczy?bo ja nie.
A czy ktos badal te potrawy na zawartosc holeosterolu?????
Dzięki " Hela " .Spróbuje zrobić .Pozdrawiam.
Mąke żytnią w brytfance, rozsypać i mieszając na ogniu, do koloru jasno brązowego, to się tli, potem zalewamy w zależności od ilości , wodę , i mieszamy dalej, i już się robią, przygotować wcześniej utopioną słoninkę, polać na talerzu (sól do smaku)-smacznego !niektórzy jedzą z kefirem , trening czyni mistrza, robić dopóki nie wyjdą-nic trudnego...
Czy ktoś umie przyrządzić "kluski tlone " ? Jejku , ale bym się najadła !!!
tytuł sugeruje że częstowano niedobrą zupę której się nie dało zjeść heh:P