Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

CZWARTEK. Zdarzyło się dzisiaj

04.09.2008 11:57 | 3 komentarze | 2 260 odsłony | red
Czwartek, godz. 10.15. Miękinia. Krystyna i Stanisław Kurdziel z Krzeszowic czekają wśród pól na leśników szacujących szkody spowodowane przez dziki.
3
CZWARTEK. Zdarzyło się dzisiaj
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czwartek, godz. 10.15. Miękinia. Krystyna i Stanisław Kurdziel z Krzeszowic czekają wśród pól na leśników szacujących szkody spowodowane przez dziki.

- Tu w ziemniakach to prawie 60 procent upraw zniszczyły. Oprócz dzików gonią tu także inne zwierzęta. Wchodzą w kapustę, w buraki, marchew – rozgląda się po polu pan Stanisław. Wokoło, jak okiem sięgnąć powiewają rozwieszone na palikach reklamówki, plastikowe butelki. Mają odstraszać zwierzynę.

W tym roku większość gospodarzy, mających uprawy na terenie Miękini, Filipowic i Nowej Góry ucierpiało z powodu żarłocznych dzików. Nie pomogły nawet specjalne środki z wyciągiem z ludzkiego potu, mające odpędzać je stamtąd smrodem. Taka sytuacja ma miejsce od kilku lat.

- Jest ich po prostu za dużo – rozkłada ręce Krystyna Kurdziel.

Pomaga mężowi w gospodarstwie. Choć jako dyspozytorka pracuje zwykle na nocne zmiany w krzeszowickim zakładzie Prefamet, niestrudzenie dogląda pola. Pan Stanisław przychodzi co drugi dzień.

- Akurat tak mam ułożony grafik – przyznaje mąż - kucharz w restauracji Paloma w Woli Filipowskiej. Uprawą ziemi zajmuje się od 1985 r.
(e)

Na zdjęciu: Stanisław i Krystyna Kurdzielowie czekają w polach na leśników z Koła Łowieckiego Jarząbek szacującego szkody wyrządzone przez dziki