Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Duże koszty to stereotyp

04.02.2009 08:27 | 1 komentarz | 2 749 odsłony | red
Boję się, że urzędnicy znów w kilka sekund, jednym kliknięciem myszki, zlikwidują nam technikum - mówi Michał Kaczmarczyk, dyrektor Powiatowego Zespołu nr 8 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Chełmku
1
Duże koszty to stereotyp
Dyrektor Michał Kaczmarczyk
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Boję się, że urzędnicy znów w kilka sekund, jednym kliknięciem myszki, zlikwidują nam technikum - mówi Michał Kaczmarczyk, dyrektor Powiatowego Zespołu nr 8 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Chełmku

41 procent uczniów w szkole jest spoza powiatu oświęcimskiego. Czy gros z nich to młodzi ludzie z ziemi chrzanowskiej?
– Przyjeżdżają do nas z Żarek, Libiąża czy Chrzanowa. Co ciekawe, kiedy składają papiery, nie są widoczni w systemie. Urzędnicy oświęcimskiego starostwa, którzy oceniają, czy chętnych do danej klasy jest wystarczająco dużo, nie widzą tych zgłoszeń. Ów system, to elektroniczna rekrutacja, którą wprowadzono w powiecie w roku ubiegłym. Jej efekty odczuliśmy bardzo szybko. W czerwcu, tuż po zakończeniu pierwszego naboru, urzędnicy zlikwidowali nam klasę technikum. Uznali, że chętnych jest zbyt mało. Boję się, że w tym roku będzie podobnie.

To jakaś niedoskonałość tego systemu?
– Nie. Elektroniczna rekrutacja jest w porządku, tylko urzędnicy są nadgorliwi. Gdyby nie likwidowali klasy i pozwolili nam dokończyć nabór, zgodnie z regulaminem powstałym na podstawie decyzji Małopolskiego Kuratora Oświaty, w kolejnych etapach, nie byłoby problemu.

Zlikwidowano wam klasę technikum. Nieustannie podnosi się jednak, że kształcenie w technikach jest po prostu drogie.
– To stereotyp. Koszt utrzymania klasy technikum jest porównywalny z utrzymywaniem liceum. Wszystko zależy jedynie od tego ile osób uczy się w klasie. Nieco droższe jest prowadzenie technikum dwuzawodowego, ale i w tym wypadku koszty nie zwalają z nóg. To przedsięwzięcie kosztuje 400 złotych drożej tygodniowo, 16 tys. złotych więcej trzeba wyłożyć rocznie, niż na utrzymanie klasy jednozawodowej. Czy to tak wiele? Kwotę tę można porównać do 20 tysięcy złotych, które w ubiegłym roku oświęcimskie starostwo wyłożyło na strategię oświaty, strategię wymagającą wiele poprawek.

Koszty zależą jednak także o tego, jakie stopnie awansu zawodowego mają kształcący w szkole nauczyciele.
– U nas w szkole te proporcje pomiędzy nauczycielami kontraktowymi, mianowanymi i dyplomowanymi są bardzo dobre. Jestem przeczulony na tym punkcie.
Rozmawiał: Tadeusz Jachnicki

O problemach szkoły więcej piszemy w najnowszym, 5. numerze „Przełomu“