wiecie co..zbieram agrest i znam tą sytuacje i przelom to nieladnie napisal;] a Pan P. strasznie wyolbrzymił...Dobrze wiedział ze agrest spada w doł ... facet z Wadowic co roku przyjezdza po ten agrest a pan P dał mu moze raz lub 2 razy w zyciu a wielce sie awanturuje. NIkt z innych oddajacych agrest sie nie odzywal a on wielce oburzony...mogł jechac do Sanki gdzie co roku oddaje. A skrzynki nalezały do pana z Wadowic wiec uwazam ze postąpił jak mial zrobić. tez bym tak zrobił

Nieuczciwy kupiec , jak mógł tak postąpić skoro doszedł do porozumienia ze sprzedającym?-chytry dwa razy traci!

Ale głupoty pisesz, żywność wysypaną na ulicę będziesz zbierał?

Handlarz z Wadowic o 20 groszy sie będzie bił. Producent zawsze jest kopany po tyłku. Ludzie nie zdają sobie sprawy ile pracy kosztuje wyprodukowanie każdego kilograma owoców. Nawozy poszły 100 procent w góre. Bezmózgi za darmo najlepiej im dać to by się cieszyli....

To ze 140 kg agrestu wysypanego na ziemie nic nie udało się zebrać ? wszystko się zniszczyło ? Przecież agrest to nie jajaka żeby się zniszczył po wysypaniu na ziemie.

To jak wysypał na ziemie to nie dało się zebrać spowrotem ? wszysko się zniszczyło ? Przecież agrest to nie jajka żeby się porozbijały.