10 tysięcy straciła kobieta mieszkająca w Chełmku, którą złodzieje oszukali metodą "na wnuczka". To już kolejny taki przypadek w ostatnich miesiącach. Z kolei w Gorzowie złodzieje skradli biżuterię i sprzęt elektroniczny.

CHEŁMEK. Wczesnym popołudniem w domu 52-letniej kobiety mieszkającej przy ulicy Powstańców Śląskich zadzwonił telefon. Mężczyzna podał się za kuzyna. Przekonywał, że spowodował wypadek i potrzebuje pożyczyć 20 tysięcy złotych. Kobieta poinformowała, że może go wspomóc jedynie 10 tys. zł. Pieniądze wypłaciła z banku, a następnie przy jednym ze sklepów przekazała je nieznanemu mężczyźnie, który miał być znajomym kuzyna.
- To już kolejne tego typu przestępstwo w powiecie oświęcimskim. W dalszym ciągu apelujemy do wszystkich mieszkańców, aby informowali osoby starsze o sposobie działania przestępców - apeluje Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. 

GORZÓW. Biżuterię i sprzęt elektroniczny wartości kilku tysięcy złotych złodzieje skradli z jednego z domów jednorodzinnych.
Jak poinformowała w poniedziałek policja, sprawcy wdarli się do budynku przy ul. Oświęcimskiej niedzielnym popołudniem. Wykorzystali fakt kilkugodzinnej nieobecności właścicieli. Wybili szybę w oknie balkonowym, a następnie weszli do środka. Ukradli złotą i srebrną biżuterię, pieniądze i aparat fotograficzny Canon. Policja szybko wpadła na trop sprawców. Zatrzymała mieszkańca Gorzowa. 

CHEŁMEK. Ukradł klawiaturę, a chwilę później zasnął z łupem na ławce. Do zdarzenia doszło na stacji PKP w Chełmku.
23-letni mężczyzna z Oświęcimia włamał się do jednego z pomieszczeń budynku stacji PKP. Ukradł klawiaturę komputerową. proceder musiał go wyjątkowo osłabić, bo chwilę później położył się na jednej z ławek w poczekalni dworca. Przytulił klawiaturę i zasnął. Kilka godzin później zatrzymała go policja.

- 23-letni oświęcimianin odpowie za kradzież z włamaniem - poinformowała w poniedziałek Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy KPP w Oświęcimiu. Za takie przestępstwo grozi do 10 lat więzienia.
(taj)