Przełom Online
CHRZANÓW. Natura poniosła Jelenia
![CHRZANÓW. Natura poniosła Jelenia](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2014/07/29/4469.jpg)
Sprawie stosowania bliżej nieokreślonych czynów przez członka zarządu powiatu Marka Jelenia wobec urzędniczki podległej staroście, ukręcono łeb. Afera wybuchła we wtorek.
Po porannych doniesieniach prasowych na ten temat, wiele osób spekulowało, czy był to mobbing, czy naciski, czy też molestowanie. Historię opisujemy w najnowszym, 35. wydaniu "Przełomu". Starosta, do którego w poniedziałek zwróciła się ze skargą urzędniczka, na wtorkowej sesji solennie obiecywał ustalenie stanu faktycznego ujawniając jednocześnie, że skarga dotyczyła Marka Jelenia.
Na zwołanej specjalnie w środę konferencji prasowej, mocno zdenerwowany starosta chrzanowski Janusz Szczęśniak oświadczył - Osoby zainteresowane poinformowały, że sprawę należy uznać za niebyłą i nie było pomiędzy nimi żadnego konfliktu.
Skarga była jednak faktem, miała formę ustną i żyła tylko jeden dzień. Starosta potwierdził, że dokumentuje ją notatka służbowa. Szczęśniak powiedział też dziennikarzom, że była to jedyna skarga w tej sprawie.
Januszowi Szczęśniakowi podczas konferencji towarzyszył członek zarządu Marek Jeleń. Jeleń nie uczestniczył w tej części wtorkowej sesji, która dotyczyła jego osoby. Twierdzi, że się zwolnił u przewodniczącego, bo musiał gdzieś wyjechać.
- Kiedy pani do mnie zadzwoniła, żebym ustosunkował się do tego, co stało się na sesji, jadłem pierogi. Byłem zaskoczony. Ja mam taką naturę, że mnie czasem poniesie. Ja za skórę zalazłem połowie urzędu, bo urzędnicy nie lubią, gdy ktoś z zewnątrz wtrąca się do ich działek – brnął nieco w wyjaśnieniach na konferencji prasowej Marek Jeleń.
Na koniec oświadczył, że urzędniczkę, która złożyła skargę, przeprosił.
KOMENTARZ
Nieoficjalnie wiadomo, że pozostali członkowie zarządu, mocno we wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu naciskali, aby sprawę wyciszyć. Wszakże zbliżają się wybory. Kto chce, niech więc uznaje sprawę za niebyłą.
Alicja Molenda
Komentarze
6 komentarzy
Może, ale się nie dowiemy, bo żadna ze stron nie jest na razie oficjalnie zainteresowana drążeniem sprawy.
No tak, ale przecież dalej nie wiadomo o co tak naprawdę poszło i kto miał w tej sprawie rację. Znamy bohaterów sprawy, ale nie znamy meritum. A może "narwany Jeleń" po prostu opieprzył urzędniczkę, a ta się uniosła?
Siesto: My tego newsa nie dostaliśmy od nikogo. Pochodzenie tej informacji dokładnie zostało przez wszystkie media wskazane, ale dla czytających nieuważnie powtarzam: na sesji rady powiatu padło pytanie radnego Pasternaka, a starosta Szczęśniak na nie odpowiedział. Działanie dziennikarzy było niczym więcej jak relacją z publicznego wydarzenia jakim była sesja. Przykro mi, ale ja nie wiem kto jest, a kto nie jest obecnie politycznym przeciwnikiem pana Jelenia. Radny Pasternak ma własne ugrupowanie wyborcze i związany jest bardziej z TPZCH, a starosta Szczęśniak, podobnie jak radny Jeleń, jest związany z PiS. Co do "poszkodowanej", to faktem jest, że zgłosiła sprawę przełożonemu, co Janusz Szczęśniak dwukrotnie potwierdził. Fakt ten dokumentuje notatka służbowa. Zatem sprawa "w ogóle była", tylko zainteresowani uznali ją z niebyłą. Natomiast, czy sprawa ta wpłynęła do prokuratury sprawdzałam z własnej inicjatywy. Wykonałam też osobiście po sesji telefon do pana Jelenia z prośbą o komentarz. Czy to jest nierzetelność?
Pani Alicjo, a ja mam pytanie o rzetelność dziennikarską. Bo mam wrażenie, że w tej sprawie daliście ciała. Przynajmniej chcę wierzyć, że to jest fuszerka dziennikarska, a nie działanie polityczne. Daliście się po prostu zwieźć jednemu z przeciwników politycznych p. Jelenia. Przecież nie dostaliście tego newsa od poszkodowanej. Ona również nie zgłosiła sprawy ani w prokuraturze, czy sądzie pracy. Nawet nie wiadomo jakiego rodzaju była ta sprawa i czy wogóle była.
Zainteresowane strony uznały sprawę za niebyłą. A celem zwołania konferencji prasowej była zapewne chęć ucięcia dalszych spekulacji na ten temat i próba naprawy wizerunku zarządu nadszarpniętego na wczorajszej sesji.
poniesie... jeleniu ! jesteś osobą publiczną, , niech cię nosi w lesie i na polanach, możesz się nawet grzać z łaniami, czy z kim tam za obu ( lub wielo ) stronną zgodą lubisz. W urzędzie obowiązują normy i prawo. - nie rozumiem co znaczy wyciszyć sprawę -zataić przestępstwo? To jest karalne...