2 listopada laboratorium w szpitalu po raz drugi uruchomiło program nowoczesnej diagnostyki raka jelita grubego. Wcześniejsza akcja miała miejsce w maju. Cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Badanie jest bowiem bezinwazyjne i bezbolesne. Kiedy szpital ogłosił ponowne uruchomienie programu, telefony do zapisów zaczęły się urywać. Mnóstwo zainteresowanych osób nie zdołało się zapisać, bo pula miejsc błyskawicznie się wyczerpała.

- Kupiliśmy 200 testów, bo na tyle mieliśmy pieniądze. Koszt tylko jednego takiego badania to 180 zł. Akcję będziemy jednak kontynuować. Przypuszczam, że kolejna mogłaby się odbyć już w styczniu przyszłego roku - mówi Wioletta Rudol, zastępca dyrektora ds. logistyki i infrastruktury w chrzanowskim szpitalu.

Do niedawna diagnostyka dotycząca wykrywania raka jelita grubego była możliwa jedynie przez wykonanie kolonoskopii. Nie wszyscy chcieli się jej poddać. Szpital zdecydował wprowadzić testy przesiewowe o niskiej inwazyjności, a jednocześnie wysokiej czułości. Oznacza markery M2-PK w kale.

Pacjent przynosi ze sobą do szpitala jedynie próbkę kału, przy czym nie musi się specjalnie przygotowywać do badania jeśli chodzi np. o dietę. Test kałowy Tumor jest nieuciążliwy, a obecność markera M2-PK może świadczyć nie tylko o nowotworze, ale również o obecności polipów czy stanów zapalnych.

Po akcji profilaktycznej w maju, okazało się, że u 20 proc. pacjentów wykryto różnego rodzaju zmiany. Zostali poinformowani o konieczności dalszej, szczegółowej diagnostyki.