Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Do kolejki po węgiel marsz!

14.10.2022 15:00 | 11 komentarzy | 8 295 odsłon | Grażyna Kaim

Nie pamiętam, kiedy byłam taka szczęśliwa - mówi 72-letnia Maria, której po 15 godzinach stania w kolejce udało się zarejestrować i dostać na listę osób oczekujących na 3 tony węgla z kopalni Janina w Libiążu. - Wystarczy na całą zimę? - dopytuję. - No skąd, ale bardzo się cieszę, że mam chociaż tyle - odpowiada Maria.

11
Do kolejki po węgiel marsz!
Kolejka przy Punkcie Obsługi Klienta kopalni Janina w Libiążu. FOT. MAREK ORATOWSKI
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Zainteresowanie węglem z Janiny jest tak duże, bo na razie można go tam kupić za 1 450 zł za tonę, znacznie taniej niż od pośredników na rynku. No i jest dostępny. Jego zdobycie trzeba jednak okupić potwornym wysiłkiem.

Rejestracja i uzyskanie statusu osoby oczekującej to kluczowa i najtrudniejsza fizycznie część procesu zdobywania węgla na zimę w tym roku. Ale to nie koniec. Za dwa, trzy tygodnie po rejestracji (w zależności od tego, jaki termin wyznaczy kopalnia), trzeba ponownie przyjść pod Janinę. Tym razem po przepustkę dla kierowcy, który odbierze węgiel. Też czeka się w kolejce, z tym, że już znacznie krótszej. Przy odrobinie szczęścia wystarczy odstać kilka godzin.

- Stojąc w tej kolejce, to rozpacz człowieka ogarnia, jak patrzy na to wszystko - mówi pani Maria. - Na przykład taka sytuacja. Przyjechał facet z babcią, z 90 lat miała. Wyciągnął z samochodu krzesło, posadził ją na nim i zostawił na cały dzień w kolejce. Ani wody, ani jedzenia jej nie zostawił. Widać było, że jest zmęczona, spać jej się chciało, przysypiała. Ludzie się nad nią litowali, przynosili coś do picia, do jedzenia. Oczywiście wcześniej naskoczyli na tego faceta i pytali: co robi, ale powiedział, że ma długi, musi robić, a babcia musi zostać w kolejce, żeby mieli tani węgiel. To jest takie poniżanie ludzi...

Pani Maria stojąc w kolejce sporo usłyszała, zobaczyła i przeżyła. Podzieliła się z nami tym wszystkim...

Cały materiał dostępny jest w bieżącym numerze „Przełomu", a wersja elektroniczna na kiosk.przelom.pl