Powiat chrzanowski
Wraca temat uszkodzonych kubłów na odpady. „Nikt się nie poczuwa do odpowiedzialności”
- Firma odbierająca odpady podczas opróżniania uszkodziła mi kubeł, który jest pęknięty. Zadzwoniłem do związku,w którtym usłyszałem, że nie są stroną sporu. Napisałem maila do firmy do Krakowa. Nikt się nie poczuwa do odpowiedzialności - zaalarmował nas Mieczysława Sosin, mieszkaniec ulicy Piłsudskiego w Trzebini.
Udowodnić musi właściciel
Pisaliśmy już niejednokrotnie na ten temat. Mieszkańcy Chrzanowa, Trzebini i Libiąża stawali przed wyborem - albo kupią nowy kubeł na własny koszt, albo firma nie odbierze od nich śmieci.
Zawarta przez związek gospodarki komunalnej umowa z firmą AVR SA nie uwzględnia bowiem (w przeciwieństwie do umowy z poprzednim operatorem PW MIKI) wymiany kubłów na koszt wykonawcy. To właściciel nieruchomości ma teraz obowiązek zapewnienia kubłów spełniających wymagania, czyli przystosowanych do grzebieniowych mechanizmów załadowczych. Bo teraz pojemniki są własnością mieszkańców.
By reklamacja została uwzględniona, właściciel musi udowodnić, że do uszkodzenia pojemnika doszło z winy pracowników AVR SA. A to już nie jest łatwe.
Pracownicy mają powiadomić o uszkodzeniu
Związek Międzygminny Gospodarka Komunalna w Chrzanowie wymienił uszkodzone pojemniki na nowe, ale tylko te na biodpady. A to dlatego, że ekspertyza wykazała, że nie spełniają one norm. Tymczasem większość skarg - także przywołana mieszkańca Trzebini - dotyczy pojemników na odpady zmieszane.
Od czerwca ubiegłego roku w sytuacji, gdy pracownicy odbierający odpady zauważą, że wystawiony kosz jest uszkodzony, mają poinformować o tym właściciela, zostawiając naklejoną informację. Jednak jeśli kosz nadaje się do dalszego użytku, a właściciel wciąż z niego korzysta, odpady z takiego uszkodzonego pojemnika nadal mają być odbierane. Takie jest stanowisko związku.
Komentarze
1 komentarz
Panie Oratowski , jak już wraca pan do tego tematu , to warto rzetelnie napisać o wszystkim , a tym bardziej o prowadzonej akcji oddania sprawy do sądu firmę AVR S.A. z inicjatywy radnej Libiąża pani A. Siudy. Jak to się zakończyło ??