Chrzanów
OPINIA. Wojna w Ukrainie - wielka próba dla Polaków
Do naszego kraju codziennie przyjeżdżają teraz dziesiątki tysięcy zszokowanych wojną Ukraińców. Musieli uciekać przed bombami. Zostawić domy, bliskich. Od 24 lutego do dziś naszą wschodnia granicę przekroczyło 1,2 mln ludzi. Zabieramy ich do naszych domów. Mija jednak drugi tydzień wojny i nie wiemy, co dalej. W tej sytucji nie pomaga nawet wyobraźnia.
Czekamy w napięciu na regulacje prawne mające rozwiązać sytuację Polaków i Ukraińców żyjących pod jednym dachem w warunkach trwającej u naszego sąsiada wojny, a może i po jej zakończeniu. Już teraz wiele goszczących rodzin zaczyna rozumieć, że uchodźcom potrzebne jest nie tylko schronienie, ale i pieniądze, praca, opieka lekarska. Dzieciom - edukacja, jakaś skromna rozrywka. Czasem czekoladka lecząca tęsknotę za tatą, który został w Ukrainie, aby walczyć o wolność.
Kolejny strumień uchodźców to już będą ludzie bez kontaktów w Polsce, którzy dłużej zwlekali z decyzją opuszczeniu domu; bardziej sfrustrowani wojennym dramatem i zdesperowani. Może dojść do sytuacji, że Polska nie będzie w stanie ich wszystkich przyjąć, bo jak wiemy, duże miasta, do których chętniej się kierują, bo po prostu w takich żyli i takie w Polsce znają, są już pełne. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy krajem najbliższym Ukraińcom i nie możemy tak po prostu odmówić im pomocy. I musimy ich rozumieć, takimi jacy są.
Zastanawiam się, czy nie zabraknie nam entuzjazmu, czy szybko pojmiemy ich nieco inną kulturę. To kultura europejska, ale my, Europejczycy przeorientowani bardziej na Zachód, mało znamy braci Słowian. Tak samo jak w większości nie znamy alfabetu i języka naszych gości. Nie rozróżniamy w większości, czy to rosyjski, czy ukraiński.
Warto więc zachować maksymalną czujność wobec możliwości pojawienia się najdrobniejszych nawet nieporozumień czy konfliktów społecznych na różnym tle. W sieci już teraz nie brakuje dyskredytujących naszych gości komentarzy. Aktywizują się różne grupy dystrybujace fake newsy o wojnie. Reagujmy na nie, nie pozwólmy na hejt, brońmy się przed dezinformacją, próbami skłócenia nas z uchodźcami.
Czytajmy co się da na temat historii, kultury naszych wschodnich sąsiadów. Przekazujmy tę wiedzę dzieciom. Nie poprzestawajmy na kulturowych i historycznych stereotypach, opowieściach o banderowcach, bandach UPA i in. To nie jest czas na rozdrapywanie ran.
Śledźmy tworzone naprędce prawo, komunikaty, aby umieć uchodźcom pomagać w codziennym życiu.
Najtrudniejszy sprawdzian dopiero przed nami, bo entuzjazm, jak zawsze, minie. Pozostanie proza życia i my pozostniemy z uchodźcami pod jednym dachem. Może na zawsze. To wielka próba dla nas wszystkich.
Wytrwajmy!
PS. Postanowiłam to napisać, bo Wschód i ludzie stamtąd nie są mi obojętni. Znam wiele słowiańskich i niesłowiańskich krajów Europy i Azji. Nie jako turystka. Mam tam mnóstwo znajomych i przyjaciół, z którymi pracowałam. W krajach bałtyckich, w Ukrainie, Białorusi, Mołdawii, Gruzji, Azji Centralnej. W Rosji także. Ta wojenna sytuacja wszystkich ich dotyczy, bo ich rodziny sa rozsiane po wszystkich krajach dawnego ZSRR. Codziennie poświęcam wiele godzin na czytanie rosyjskojęzycznych źródeł niezależnej informacji o wojnie, na korespondowanie. Wiem co przeżywają, co czują, bo o tym piszą. Wojna wywróciła ich i nasze życie do góry nogami. Też jestem z pokolenia, które zna ja z historii i literatury, ale teraz już wiem, dlaczego na Wschodzie, wszyscy starsi ludzie, przy każdej okazji zawsze życzyli sobie i innym, "i żeby nie było wojny". Wszyscy to już to wiemy.
Komentarze
53 komentarzy
Wygląda na to, że nasi rządzący wyskoczyli wczoraj przed kamery rycząc na cały świat, że przekażemy nasze MiG 29 na Własność USA, aby te USA już te "swoje" MiGi przekazało we własnym imieniu Ukrainie. Jeżeli nasi zrobili to, nie mając wcześniej "kwitu" podpisanego przez władze USA, że je wezmą i tak zrobią, to znaczy że nadają się do niezwłocznego wysłania do sanatorium na przymusowe leczenie. To że Rosja nie zaatakuje Polski, bo to byłaby wojna z NATO, to raczej pewne na te "99%" i było pewne zanim to wszystko się zaczęło. Tylko dlaczego nikt z tego NATO nie wytłumaczył wcześniej tym w Kijowie, że jak coś się zacznie, to NATO ich też na pewno nie będzie bronić, że żyją tam gdzie żyją, że sąsiadów mają takich jakich mają i innych nie będą mieli i muszą z tym się zmierzyć sami? .Potrzebne było to wieloletnie mruganie okiem; "chodźcie do nas"? Teraz zostały wyrazy solidarności, oburzenie i takie tam niewiele warte bzdety.
Spokojnie, Putin nie zaatakuje NATO, dobrze wie, że nie ma czym. Typowy blef.
Taaa. Tak nas cały świat podziwia w pomocy dla Ukrainy że trzy dni temu na mapie pomocowej sporządzonej przez Rząd Francji przedstawiającej kraje pomagające Ukrainie w ogóle Polski nie byłoooo!!. A chory Duda wychodząc "przed szereg" z propozycją przekazania Ukrainie Polskich myśliwców daje pretekst Putinowi i sprowadzi na Polskę Wojneeee bo Putin powiedział wyraźnie że ruch ten będzie traktowany jako przystąpienie do konfliktuuuu!
No tak, hejter to pojęcie szerokie. Jak to mówią, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nawet jeśli piszesz prawdę w sposób nie łamiący żadnych zasad, m.in etyki czy poszanowania drugiego człowieka, to wystarczy aby nie spodobał się adminowi i już jesteś hejter :D Faktycznie, słabe to.
Tak to się teraz nazywa - "hejterstwo", zamiast indywidualnej opinii. Wszystkie moje ostatnie komentarze są ostatnio kasowane, pomimo że nie używam wulgaryzmów tylko przedstawiam swój punkt widzenia i oczywiste fakty. Ale to niektórych jak widać boli. Tak to jest już, jak ktoś nie myśli jak reszta albo moderator to od razu hejter i jego opinię trzeba skasować żeby inni czasem nie drążyli tematu tylko mieli jeden wspólny tok myślenia. Słabe to.
To jest historia pani Molenda,a nie rozdrapywanie ran. Coś się pani pomieszało. Może jeszcze nie uczyć o tym w szkole, bo to niepoprawne politycznie?
I ma pan na to sposób?
Ja po alkoholu nie siadam do kompa, ale inni widzę tak.
Jeśli w mediach elektronicznych stanowimy społeczność, to zachęcamy, aby nas w zwalczaniu hejtu wspierać.
Wszyscy to widzą i wiedzą, poza Panią Alicją i hejterami.
@ kattebush dokładnie. Szacun!
Pani Alicjo, może za Pani słowami pójdą Pani czyny. Może czas najwyższy zrobić porządek w komentarzach pod artykułami dot. wojny i usunąć właśnie te komentarze, o których Pani pisze?: "Warto więc zachować maksymalną czujność wobec możliwości pojawienia się najdrobniejszych nawet nieporozumień czy konfliktów społecznych na różnym tle. W sieci już teraz nie brakuje dyskredytujących naszych gości komentarzy. Aktywizują się różne grupy dystrybujace fake newsy o wojnie. Reagujmy na nie, nie pozwólmy na hejt, brońmy się przed dezinformacją, próbami skłócenia nas z uchodźcami."
"Cały świat podziwia Polaków za serdeczne przyjmowanie uchodźców, za to, że jesteśmy solidarni, bezinteresowni, pomocni w nieszczęściu. Ja też nas podziwiam, ale wiem, że ta szlachetna postawa będzie poddana wielu próbom." - jakbym słyszała Mateusza Morawieckiego, pięknie i optymistycznie, wszyscy nas wychwalają, są nami wręcz zauroczeni. Czy aby naprawdę?