Libiąż
Honory dla mieszkańca Mysłowic. Nie zawahał się, by ruszyć na pomoc libiążaninowi
- Nie było czasu na zastanawianie się nad swoim bezpieczeństwem. Usłyszałem wołanie o pomoc i od razu zareagowałem - mówi Zbigniew Czernikowski, z którym dziś udało się nam porozmawiać.
Zbigniew Czernikowski był na spacerze z dziewczyną, gdy usłyszał wołającego o pomoc 22-latka z płonącego na Flagówce mieszkania. Jako jedyny ruszył mu na pomoc.
- Wszedł na balkon na drugim piętrze. Przeszedł na drugą stronę balkonu i pomagał chłopakowi zejść. Ten nie chciał zostawić psa. Najpierw przekazał zwierzę, a dopiero potem zszedł sam - relacjonuje mieszkanka osiedla Flagówka. - Myślę, że gdyby nie on, to chłopak mógłby zginąć, bo chwilę później spadł strop z balkonu piętro wyżej - dodaje.
Już wiadomo, że Zbigniewa Czernikowskiego odznaczy prezydent Mysłowic. Wnioskowała o to radna Agnieszka Siuda. Libiąska radna, wraz z Jarosławem Łabęckim oraz Sabiną Bochenek, utworzyła zbiórkę na rzecz osób, które ucierpiały w pożarze: https://pomagam.pl/7kwk7t.
- Jesteśmy dumni z mysłowiczanina - Zbysia Czernikowskiego, który uratował mieszkańca Libiąża i jego psiaka z pożaru mieszkania. Dziękujemy Agnieszce Siudzie - radnej Libiąża, za nagłośnienie sprawy i zapewniamy, że odbije się ona głośnym echem w całych Mysłowicach! Tak fantastyczna i bohaterska postawa zasługuje na godne uhonorowanie - można przeczytać na oficjalnym profilu Mysłowic.
Jak dowiedzieliśmy się, poszkodowany 22-latek przebywa w szpitalu. Ma oparzenia II stopnia.
Komentarze
4 komentarzy
Ciężkie czasy tworzą silnych ludzi Silni ludzie tworzą dobre czasy Dobre czasy tworzą słabych ludzi Słabi ludzie tworzą ciężkie czasy.........
Coraz mniej odważnych ludzi, którzy gotowi są nieść pomoc, coraz więcej ludzi obojętnych, którzy na czyjejś tragedii mają niezłą rozrywkę, no i filmik na fejsa. Chore czasy nastały, również w internecie, gdzie na każdym kroku widzimy nienawiść i jej pokłosie w postaci różnego rodzaju odwetów. Ta cywilizacja jeśli się nie zmieni, to upadnie.
Brawo Brawo dla tego pana a wy uczcie sie mieszkańcy Libiąża bo kręcenie Filmików to opanowaliscie do perfekcji.
W końcu warty uwagi artykuł, wielkie brawa dla pana z Mysłowic i dobrze, że uratowano człowieka i jego czworonoga.