Chrzanów
Ekskluzywne sklepy Chrzanowa
Barbara Podsada z Poręby-Żegoty opowiada o dawnej jatce mięsnej i innych atrakcyjnych sklepach w Chrzanowie w latach 80.
W Chrzanowie było kilka sklepów sieci SPOŁEM. M.in. w pawilonie przy ul. Manifestu Lipcowego, obecnie Wyszyńskiego (teraz w budynku jest m.in. apteka i przedszkole Disneya), na ulicach Chechlanej i Broniewskiego. Były też dwa sklepy mięsne w Rynku - „Delikatesy" i drugi, na rogu Rynku i ul. Krakowskiej.
Do nich kolejki stały już nawet w nocy. Nie raz dochodziło się do lady i okazywało się, że brakło schabu i zostały tylko serdelki. W sklepie w Rynku były oddzielne stoiska mięsa i wędlin. Trzeba więc było stać dwukrotnie. Nie zawsze udawało się zrealizować kartki, bo nie starczało towaru. W kamienicy przy ul. Grunwaldzkiej była jatka końska. Koninę kupowało się bez kartek. Zarówno mięso jak i kiełbasę. Także przy ul. 3 Maja, w budynku Rzeźni koszernej, była jatka mięsna. Tam można było kupować mięso bez kartek. W dużej hali stały drewniane stoły, z których okoliczni rolnicy sprzedawali swoje mięso po uboju. To mięso było dużo droższe, ale było bez kartek!
Pod koniec lat 80. w tym budynku powstał sklep meblowy. Ciekawe, że wtedy nie oglądało się mebli, tylko kupowało w okienku „w ciemno" np. meble kuchenne albo segment młodzieżowy. Dopiero w domu - po odpakowaniu z kartonów - okazywało się jaki kolor mają upolowane meble. Człowiek i tak był szczęśliwy, że w ogóle coś kupił. Potem w tym miejscu była galeria handlowa, która obecnie jest zamknięta. Naprzeciwko dawnego budynku milicji, przy al. Henryka, był sklep KONSUMY, w którym mogli kupować wyłącznie milicjanci. Wszyscy im zazdrościli, bo było w nim niemalże wszystko - począwszy od deficytowych ręczników po szynkę w puszkach.
Przy ul. Broniewskiego był z kolei PEWEX, gdzie za dolary lub bony towarowe można było kupić wiele atrakcyjnych produktów. Z kolei po buty trzeba było iść na al. Henryka, bo tylko tam był sklep obuwniczy. dopiero w latach 90. otwarto drugi w pasażu przy ul. Broniewskiego.
Archiwum Przełomu nr 31/2020
Komentarze
12 komentarzy
A czy radni PIS byli i zaggosowali za tym anty polskim marketem?
@Prawdziwy Polak - z tego co ja pamiętam - przełom lat 80/90.
Alf byl już trochę później gdzieś w latach 1998 jak mnie pamięć nie zawodzi
Sklepów obuwniczych było więcej - nie tylko na Alei. Obuwniczy był przy "Centrum", wchodziło się po schodkach do niego. Kolejny, który pamiętam - to na Krakowskiej. Nieco powyżej "Rogala". Z obuwiem sportowym, w sumie chyba pierwszym markowym - sklep "Alf" na ul. Jagiellońskiej.
Banany najlepsze u Oczkowskiej.
Jaki piękny mieliśmy wtedy rynek... :( Brakuje mi takich widoków...
W Sosnowcu to był sklep :)
W Sosnowcu to był sklep :)
Zapachu jaki był w pewexie nie zapomnę. A czasy były ciężkie mimo tego relacje miedzy ludźmi były zupełnie inne niż dzisiaj. nie wiem czy to sentyment i nostalgia to tego co już nie wróci ale odnoszę wrażenie jakby zegar teraz tykał z dnia na dzień coraz szybciej :)
O Mieszka I pani nie wspomniała, bo albo sama tam kupowała, albo uznała, że górników lepiej nie drażnić.
Aobecnie dzisiaj Obecnie klienci mają wszystko i im się we łbach przewraca, bo sami nie wiedzą czego by jeszcze chcieli. I ciągle słychać jedno pytanie, kiedy będzie nowa dostawa? A towar to najlepiej za darmo porozdawać. Taka jest dzisiejsza większość klientów.
Do ekskluzywnych należał też sklep w pawilonach przy Mieszka, gdzie mogli kupować wyłącznie górnicy, posiadacze tzw. książeczek GG.