Chrzanów
Obradowali przez 16 godzin. Nocą puściły im nerwy
Chrzanowscy radni poszli na rekord długości obrad. Późną nocą dwa obozy starły się ze sobą na argumenty. Były emocje, oskarżenia o hipokryzję i obłudę, a na koniec sugestia - zróbmy reset, bo dalej tak się nie da pracować.
To była jedna z najważniejszych sesji w roku. Na niej radni decydowali, czy dać burmistrzowi wotum zaufania po debacie nad raportem o stanie gminy oraz czy udzielić absolutorium za wykonanie budżetu za 2019 r. Wotum nie dali, udzielili absolutorium.
Obrady rozpoczęły się o 9.00 rano 30 czerwca, a zakończyły... przed godziną 1.00 1 lipca. Podczas tego sesyjnego maratonu doszło do potyczek na argumenty, bitwy na oświadczenia i pretensji o brak chęci współpracy dwóch obozów w radzie - 10-osobowej grupy popierającej burmistrza i liczącej 11 osób opozycji. Zdaniem burmistrza i sprzyjających mu radnych, opozycja nie chce konstruktywnej współpracy. Stosuje nie siłę argumentu, lecz argument siły. 11 radnych uważa z kolei, że burmistrz nie liczy się z ich zdaniem, a dyskusję w spornych kwestiach od razu przenosi na swój facebookowy profil, bo bardziej zależy mu na autokreacji niż na porozumieniu.
Właśnie taki facebookowy post burmistrza stał się zarzewiem ostrej wymiany zdań na sesji. Burmistrz kilka dni temu, gdy nie doszedł do porozumienia z radnymi co do terminu sesji, zamieścił swój komentarz na Facebooku na ten temat. Na opozycję wylała się fala internetowego hejtu. Sformułowania w rodzaju "pasożyty, którym należy wziąć diety" należały do łagodniejszych. Padały też mocniejsze epitety.
Opozycyjni radni mieli pretensje, że Robert Maciaszek pozwolił na to, by takie obrażające wpisy figurowały na oficjalnym proflu burmistrza, a jednocześnie apelował do opozycji o podjęcie współpracy. Nocą wytknął to Robertowi Maciaszkowi Andrzej Filipczak.
Radna Elżbieta Głąbała tłumaczyła, że dziś internet to potęga, wręcz piąta władza i hejtowania przez internautów po prostu nie da się uniknąć.
- Nie mam żalu do mieszkańców, że nas krytykują. Mam żal do radnych z Nowej Energii, że lajkowali takie obraźliwe wpisy - powiedział radny Roman Madejski i odczytał obraźliwe komentarze, pod którymi postawiła lajka radna Głąbała.
Około północy emocje zaczęły brać górę. Obie strony zaczęły oskarżać się o hipokryzję. Nerwy radnych ostudziła nieco wypowiedź Małgorzaty Kowalskiej, która zaproponowała, by zrobić reset i zacząć od nowa budować współpracę między obiema grupami radnych. Taką chęć wyraziło kilku radnych po obu stronach barykady.
- Cieszy mnie, że widać światło w tunelu. Mam nadzieję, że wszyscy pójdziemy teraz po rozum do głowy. Dziękuję i dobranoc - skomentował niedługo przed godz. 1.00 radny Janusz Jedynak.
Wydaje się, że na koniec emocje radnym nieco opadły. Wciąż jednak istnieje obawa, że owe światło w tunelu to... nadjeżdżający pociąg.
Komentarze
21 komentarzy
Jak dla mnie to Kosowski wie, że to dla niego BARDZO niewygodny temat więc najpierw próba przeniesienia obrad od 18:00 czyli w godzinach nocnych, a teraz pseudo teatrzyk na temat facebook'a i już jest zasłona dymna, temat zastępczy. A to, że gmina zapłaciła 1,9 mln złotych za coś czego nie otrzymała i teraz jest zmuszona dążyć do kupna połowy budynku, którego nie potrzebuje to jest skandal. A utrzymanie budynku będzie generowało kolejne koszty.
No właśnie. Przecież to nie Maciaszek podpisywał umowę kupna połowy budynku tylko obecny radny opozycji. Może najpierw tą sprawę wyjaśnijmy a potem się zastanowić jak to rozwiązać?
Ludzie na radzie mówili np. o przestępstwie urzędniczym i stracie gminy prawie 2 mln złotych !!!! Jest postępowanie prokuratorskie, a tutaj dyskusja o tym kto komu daje like na facebooku...
petrus to mam propozycję ... wystartuj w następnych wyborach i pokaż jak się rządzi gminą ... a potem wylewaj pomyje na innych ... :)
Nie tylko radni nie są zachwyceni rządami Maciaszka, wielu mieszkańców również, no może oprócz tych klakierów na facebooku burmistrza. I bardzo dobrze że pokazano burmistrzowi żółtą kartkę, chociaż pewnie niczego go to nie nauczy. Rządzić miastem i być burmistrzem trzeba umieć, do tego nie wystarczy papierek o ukończeniu studiów menedżerskich.
wydaje mi sie ze to poseł powinien radzic sie prezydenta...a nawet jak prezydent chcialby sie poradzic, to posel powinien sie do pałacu pofatygowac z szacunku do glowy panstwa. no ale skoro kraj nienormalny to i sytuacje nienormalne ...
Wskazówki Polaka od Polaka to jest normalna rzecz,gorzej jak się wcześniej po wskazówki jeździło do Moskwy a potem do Berlina i Brukseli!!!!! Po co nam nowe lotnisko w Polsce jak się buduje nowe w Berlinie,kto to powiedział???