Chrzanów
Betonozom na rynkach ludzie mówią dość
Mieszkańcy Chrzanowa i Trzebini coraz głośniej domagają się, aby na wybrukowanych rynkach było więcej zieleni i cienia.
W najnowszym numerze „Przełomu" zabieramy Was w małą podróż w czasie, żeby przypomnieć, jak przed wojną wyglądały rynki i czemu służyły, dlaczego w PRL-u zostały zamienione w „skwery", a w ostatnich latach w betonowe pustynie.
Ludzie mają jednak dość tej „betonozy". Z sondy na przelom.pl wynika, że najbardziej cieszy ich na rynkach zieleń i kawiarniane ogódki.
Co się powinno zmienić na rynkach i dlaczego, jakie są trendy w projektowaniu, co da się zmienić lokalnie - mówi architekt Michał Tempiński z Pogorzyc.
Wszystko to przeczytacie w najnowszym wydaniu „Przełomu", w sprzedaży już od 17 czerwca.
Komentarze
10 komentarzy
Kwestia mody. Była moda na rynki "zielone", następnie na kamienne, teraz widocznie znowu wraca na zielone, za jakoś czas następne pokolenia wymyślą coś innego. Raczej jednak nie wróci pierwotna funkcja rynków; główny plac targowy. Za duże przemiany cywilizacyjne i techniczne zaszły. Żeby tylko w tej modzie na "zielone" rynki nie pozamieniali ich w zagajniki, bo kto będzie w tych krzakach co na nich wyrosną puste butelki, opakowania z "fastfudów" i puszki po piwie zbierał, i będzie śmietnik w środku miasta.
hotin, proponuję zlecić znajomemu instruktorowi narciarstwa :). Nie, żebym jakimś szczególnym uczuciem do PO pałał, ale "(...) widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz?" Niespecjalnie podoba mi się obecny rynek w Trzebini, ale kolejne przebudowy to: a) wyłączenie ruchu handlowego w rynku na nie wiadomo ile (poprzednio trwało to chyba ze dwa lata, wiele z lokalnych firm tego nie wytrzymało); b) będzie kosztowało sporo pieniędzy, nie zawsze wydanych z sensem (przykład z poprzedniego remontu: tulipanowiec amerykański za kilka tysięcy złotych, z gwarancją o ile dobrze pamiętam, na kilka lat - okazało się, że nie może rosnąć, tam, gdzie go posadzono; może ktoś z redakcji sprawdzi jak się miewa teraz?) Dla przypomnienia: https://przelom.pl/3936-trzebinia-wierzbe-zastapil-tulipanowiec-amerykanski.html Więc może lepiej dać sobie z tym spokój?
Przeca POwskie firmy z grona znajomków muszą z czegoś przeżyć.
Aż chciałoby się zacytować Krzysztofa Wakulińskiego z filmu "Wielka wsypa", Ale powiem tylko: beton na górze, beton na dole...
~tubylec, tito,, w pełni się z Wami zgadzam.
Nikt nie odpowie, wręcz przeciwnie.Może nawet dostanie zlecenie na kolejny remont rynku.Tu chodzi o przepływ pieniądza.
Betonoza. Ciężka choroba polskich miast Wyrżnąć drzewa, krzewy, trawę przykryć kostką albo granitowymi płytami i centrum miasta gotowe. Za tę dewastację zieleni na rynku w Chrzanowie -15 lat temu nikt nie odpowie ?
Rynek w Trzebini to katastrofa. Nie dość, że latem patelnia, to w dodatku miasto zdobi "piękna" brama, znaczy szubienica. Oj komuś powinno się postawić zarzuty za taki przekręt. Chrzanów też nie lepszy. Paskudna kombinacja betonu i kostki.
Też przecierałem oczy patrząc na tytuł aż z ciekawości przeczytałem tekst. (może o to tu chodzi ?) Wynika z niego, że chyba chodzi o beton. Tak tak. Beton to dobre słowo :)
Nie wiem, czy za krótko żyję ale takiego słowa jeszcze nie słyszałem. Betonozom? Co to takiego?