Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

BALIN-SINGAPUR. Włodzimierz Odrzywolski za sterem katamaranu opływa Ziemię

14.02.2012 18:04 | 2 komentarze | 7 074 odsłon | red
Kapitan Włodzimierz Odrzywolski po niedawnej wizycie w Balinie rozpocznie w najbliższych dniach kolejną część rejsu dookoła świata. Do Polski przypłynie za półtora roku.
2
BALIN-SINGAPUR. Włodzimierz Odrzywolski za sterem katamaranu opływa Ziemię
Kapitan Włodzimierz Odrzywolski u wybrzeży Fidżi Fot. archiwum Włodzimierza Odrzywolskiego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kapitan Włodzimierz Odrzywolski po niedawnej wizycie w Balinie rozpocznie w najbliższych dniach kolejną część rejsu dookoła świata. Do Polski przypłynie za półtora roku.

Pochodzi ze Szczakowej, obecnie mieszka w Balinie. Jako dziecko zakochał się w morzu. Pierwszy kajak zbudował w wieku siedmiu lat. Potem został żeglarzem i wziętym szkutnikiem. Przez pewien czas był nawet szefem floty czarterowej pływającej po Morzu Śródziemnym. W listopadzie 2008 roku z bogatym Polakiem wyruszył na francuskim, ekskluzywnym katamaranie w podróż dookoła świata. Do tej pory odwiedził już 50 państw. Trasa rejsu wiodła m.in. przez Florydę i Przylądek Horn.

- Ten rejs to nie jest wyczyn, choć statek bardzo szybko płynie, ale okazja do zobaczenia wielu egzotycznych miejsc. Często zatrzymujemy się w portach. Wypożyczamy samochód i całą załogą zwiedzamy. Tak było na przykład w Australii – powiedział nam kapitan Włodzimierz Odrzywolski. Od roku jego załogantką jest także córka Dominika. Podczas rejsu nie brakowało różnych zdarzeń. Między innymi trzykrotnie statek zetknął się z piratami, jednak cało wyszedł z opresji.

Na przełomie grudnia i stycznia kapitan odwiedził Polskę, bo w paszporcie zabrakło mu miejsca na pieczątki. Musiał także załatwić kilka pozwoleń. Kataraman stoi jeszcze w stoczni w Singapurze. Lada dzień balinianin wznowi rejs i wypłynie na Ocean Indyjski. Do Polski zostało mu jeszcze około 30 tysięcy mil morskich. Rejs zakończy się w lecie przyszłego roku.
Marek Oratowski