Chrzanów
Czas na poranną kawkę. Po turecku
Kawa po turecku. Znacie tę nazwę dobrze, ale pewnie pijecie ją bardziej po polsku. Oryginalną przyrządza się tak.
![Czas na poranną kawkę. Po turecku](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2019/05/18/26297_1558163595_19063600.jpg)
Potrzebna jest dżezwa (miedziany tygielek), drobno mielona kawa (najlepiej turecka, bo ma charakterystyczny smak), ale inna, mielona, dostępna w naszych sklepach, też jest do wypróbowania.
Do tygielka (jest do kupienia w polskich sklepach) takiego jak widoczny na zdjęciu, wsypujemy 3 kopiate łyżki kawy, dodajemy 1,5 łyżeczki cukru i mieszamy. Można spróbowac oczywiście bez cukru, ale oryginalna kawa turecka bez cukru nie jest taka dobra. Suchą mieszankę kawy i cukru zalewamy zimną wodą z kranu, mieszamy. Stawiamy na piecu i czekamy aż mrugnie. Szybko odstawiamy, żeby nie wykipiała i wlewamy na górę dwie łyżeczki zimnej wody. Znów stawiamy na piecu. Czynność tę można powtórzyć dwa, trzy razy, nie doprowadzając kawy do wykipienia.
Procedura tylko z pozoru jest skomplikowana, ale kawa ma smak! Turcy mocną kawę przepijają zimną wodą.
Komentarze
4 komentarzy
to ja ponad 45 lat żyłem w przekonaniu, że kawę po turecku parzy się w tygielkach w piasku kwarcowym... (mam zestaw do dzisiaj). Kto na łonie natury przy ognisku miał płyty grzewcze..?
Cena zawsze jest pochodną skali. Sprzedaż na poziomie 5% zawsze jest niszowa, koszta do zysku dużo niższe to i cena wyższa.
Pewnie dziś wynika to z selekcji nasion, lecz kiedyś w workach, pewnie zostawało zawszę trochę na dnie i sprytni kupcy wpadli na pomysł aby kawę mielić, bo nie mieli co robić z resztkami. I tak powstała kawa mielona. Czyli ziarnista nie może mieć ubytków w nasionach a w mielonej przymyka się na to oko:)
Proszę wytłumaczyć taki fenomen,kawa mielona czyli z usługą kosztuje mniej od kawy ziarnistej czyli bez usługi.