Trzebinia
Szkoła podstawowa w centrum pod dużym znakiem zapytania
Mieszkańcy Trzebionki sprzeciwiają się pomysłowi otwarcia podstawówki w centrum miasta ("jedynki"). Wtedy w "trójce" ubędzie dzieci, co w przyszłości może skutkować jej likwidacją.
Czwartkowe zebranie z udziałem rodziców, nauczycieli i samorządowców było burzliwe.
- Wszyscy mówimy o dobru dziecka. Tymczasem zaczęła się wojna między szkołami - mówi przedstawicielka rodziców Magdalena Taraska.
Mieszkańcy chcieli usłyszeć od radnych, jak zagłosują w tej sprawie. Niektórzy (między innymi Grażyna Hrabia, Katarzyna Majewska, Waldemar Wszołek i Jacek Woch) oświadczyli, że nie zgadzają się na uruchomienie w budynku gimnazjum nr 1 podstawówki.
- To nie ma żadnego uzasadnienia - uważa Grażyna Hrabia, przewodnicząca rady miasta.
Pozostali (Marek Harwes, Paweł Jasic, Maciej Kozub, Wojciech Hajduk czy Stefan Adamczyk) nie dali jednoznacznej odpowiedzi. Podkreślali, że nie pozwolą na zamknięcie szkoły na Trzebionce. Z ich wypowiedzi można było wywnioskować, że podstawówce w centrum też należy dać szansę.
Tymczasem wśród propozycji złożonych przez gminę do kuratorium nie ma tej, dotyczącej reaktywacji „jedynki". Jest projekt wygaszenia gimnazjum przy ul. Szkolnej.
- Podczas spotkania w gimnazjum nr 1 zostałem postawiony pod ścianą. Wtedy jednak żadnej decyzji nie podjąłem, poznałem jedynie stanowisko radnych, biorących udział w spotkaniu - tłumaczy wiceburmistrz Jarosław Okoczuk.
Komentarze
43 komentarzy
Kto wogole poddał też pomysł o likwidacji sp3 przecież nowa reforma nic nie mówi o likwidacji podstawowek tylko o przekształcaniu gimnazjów, więc skąd kolejne zamieszanie domniemam, że sztuczne i niepotrzebne w gminie?
Mam pytanie czy ktoś z ludzi będących na zebraniu lub z redakcji może podać jakie jest poparcie mieszkańców za tym aby nie otwierać szkoły w centrum? Myślę, że dodatkowa szkoła w centrum gdzie i tak od zawsze była SP1 może być zdrowa konkurencja dla innych szkół a rodzice mają przecież wolny wybór do której chcą aby ich dzieci chodziły. Bo każdy rodzic wie co jest najlepsze dla jego dziecka. Nie wiem dlaczego pozostałe placówki tak boją się akurat reaktywacji szkoły w centrum, chyba nie mają nic do zarzucenia sobie to powinni spać spokojnie wiedząc że i tak będą rodzice posylali dzieci do nich do placówki. A jeżeli chodzi o nauczycieli to czy likwidacja czy reaktywacja Rybnej i tak cześć nauczycieli musi się wchlonac w inne szkoły bo jak słusznie Pan Okoczuk zauważył nie może być tak że jedni mają po dwa etaty a inni po 1/4. I to jest dziwne tłumaczenie, bo jak się otworzy rybna to ja muszę u mnie obciąć do pełnego etatu bez nadgodzin. Dajmy szansę na utworzenie szkoły a jeżeli i tak się okaże za powiedzmy 2-4 lat że jest za dużo szkół to niech um lub kuratorium wtedy podejmie taka decyzję. I tak rybna do wygaszenia musi być. To budynek trzeba utrzymać. Trzeba wszystkim dać równe szanse. Szkoła nauczyciela i rodzica, a przedewszystkim dziecia - to miała być dobra zmiana :-)
Tak biedny Pan Okoczuk, małe dziecko przyparty do muru. Jezeli jest się burmistrzem to mówi się otwarcie tak lub nie, a nie mówi wszystkim co chcą usłyszeć jak marionetka chyba nie na tym to polega lub trzeba zrezygnować. Pan Adamczyk, Pani Siemek, a nawet byli burmistrzowie Szczurek, Duda nigdy nie grali pod publikę zawsze mówili stanowczo. Ale tak to jest jak się na kogoś plecach robi karierę nie mając cywilnej odwagi ludzia popatrzeć prosto w oczy.