- W sumie jakieś 900 osób mogło się przewinąć przez naszą imprezę - szacował pod jej koniec Zbigniew Mazur, dyrektor chrzanowskiego muzeum, organizującego jarmark od pięciu lat.

Prawdziwą frajdę mieli dzieci i rodzice podczas turnieju wojów, bo w te role wcielali się najmłodsi. Chłopcy doskakiwali do siebie jak koguty. Gdy na placu boju pojawiły się dziewczynki z mieczami w rękach, walka wyglądała jak w zwolnionym tempie. Tłum ryknął śmiechem i nagrodził dzielne wojowniczki brawami.

Wojowie z grupy Nordlige Sverda Hird zaprezentowali m.in. krąg zdrady, czyli pojedynek typu wszyscy na wszystkich. Zaraz potem dawny park pałacowy w Kościelcu prawie się wyludnił, choć to nie był jeszcze koniec imprezy. O godz. 18 rozpoczynał się mecz Polska - Irlandia Północna w ramach Mistrzostw Europy.