Chrzanów
Sztywni zaśpiewali przeboje. Młodzież czeka na Jamala
Sobotnie koncerty na Placu Tysiąclecia upłynęły pod znakiem powrotu do lat osiemdziesiątych. Fani dobrze bawili się przy przebojach Sztywnego Pala Azji i zaproszonych przez niego grup.
Dni Chrzanowa zaczęły się w piątek koncertem opartym na piosenkach kabaretu Starszych Panów oraz mocnym akcentem rockowym. W sobotę nie brakowało za to kilku imprez rekreacyjnych. W Kroczymiechu bieg na 5 km wygrali Rafał Zelech z Chełmka i Magdalena Replińska z Chrzanowa.
Nad Chechłem było sporo chętnych dzieci do przejażdżki motorówką. Aż 180 motocyklistów przyjechało do miasta na rajd i paradę. Organizatorzy zbierali przy okazji fundusze na Fundację im. Brata Alberta w Chrzanowie.
Nie zawiodły muzyczne gwiazdy. Nie tylko starsi nucili przeboje Chłopców z Placu Broni, Róż Europy i znanego z "Tiltu" i "Brygady Kryzys" Tomka Lipińskiego. A przede wszystkim jubilatów ze Sztywnego Pala Azji. Muzycy z Chrzanowa udowodnili, że są w dobrej formie.
Niepodzianką był duet Leszka Nowaka z jego synem Maciejem, grającym w zespole "Eder". Zaśpiewali razem piosenkę "Nic pewnego".
- Lubię klimaty rockowe lat osiemdziesiątych, więc takie granie mi się podoba - powiedział nam Adam Piórko, który na imprezę przyszedł z 5-letnim synem Szymonem. Żałował jedynie, że organizatorzy w tym roku zrezygnowali ze sztucznych ogni.
- Sztywny Pal Azji i zaproszone przez niego zespoły są trochę dla starszych. Młodzi czekają na niedzielny koncert Jamala. Osobiście wybieram się też jutro na rajd rowerowy - stwierdził z przekonaniem 17-letni Paweł Małolepszy.
Mały prezent po zakończeniu sobotnich koncertów zrobił ZKKM. Dodatkowe dwa kursy linii 9 odwiozły do domu mieszkańców Trzebini.
Komentarze
5 komentarzy
Sztuczne ognie to pieniądze wyrzucone w błoto a raczej wyje..ne w kosmos. Byłem wczoraj po południu i w sumie spoko ale jedno mnie bardzo zirytowało: rodzice z maluchami na kocykach i na pierwszym planie piwerka, pełno piwerek (cóż, 500+ już dwa razy pobrane to kasa jest). Tak, tylko to mi nie odpowiada.
Nawet Dni Jaworzna są marniejsze: http://wybieramkulture.pl/dni-jaworzna-2016 Brak sztucznych ogni to strzał w stopę a nie żaden rozsądek.
Brak tradycyjnych sztucznych ogni ,to zwycięstwo zdrowego rozsądku. Bez urazy.
Kiedyś na dni Chrzanowa przychodziły tłumy, podczas występu gwiazd na placu nie było wolnego miejsca. Teraz widzimy jak wygląda ta impreza, na placu jest niewiele ludzi, wszyscy narzekają, a władze robią dobrą minę do złej gry i wmawiają nam, że jest wspaniale.
Według mnie najsłabsze Dni Chrzanowa pod względem wyboru zespołów od lat. Nie liczy się ilość ale jakość. A brak tradycyjnych sztucznych ogni to porażka.