Policja ustala przyczyny niedzielnego pożaru na os. Kościelec w Chrzanowie. Strażacy wynieśli z płonącego domu dwie poparzone kobiety. Z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafiły do szpitala. Budynek nie nadaje się do zamieszkania.

W niedzielę około godz. 21.11 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego przy ul. Głównej w Chrzanowie. Dzwonił dyżurny z Komisariatu Policji w Trzebini. To tu został połączony mężczyzna zgłaszający pożar. Prawdopodobnie wybrał z telefonu komórkowego numer alarmowy 112 i z powodu błędnego przekazania sygnału między nadajnikami, zamiast do chrzanowskiej policji połączył się z Trzebinią. Policjanci od razu dali znać strażakom. Na miejsce pożaru pojechały cztery zastępy.

- Strażacy dotarli na ul. Główną w Chrzanowie już po kilku minutach. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Paliły się pomieszczenia na parterze i nieużytkowy strych. Wewnątrz budynku były dwie kobiety. Strażacy wynieśli je na zewnątrz i udzielili pierwszej pomocy. Pogotowie zabrało ranne do szpitala. Były poparzone i miały objawy zatrucia tlenkiem węgla – informuje Piotr Pawelczyk z Komendy Powiatowej PSP w Chrzanowie.

W chwili pożaru w budynku przebywał też mężczyzna. Zdołał wydostać się na zewnątrz o własnych siłach. Akcja ratowniczo-gaśnicza trwała blisko trzy godziny.
(EJB)