Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA NIEDZIELA. Testowani w Babicach i Fabloku pokazali się z dobrej strony

08.03.2015 16:52 | 0 komentarzy | 3 643 odsłony | Marek Oratowski, Michał Koryczan

Na boisku w Chełmku wygrane w sparingach zanotowały jedenastki Fabloku i Arki Babice. Trenerów ucieszyła skuteczność zawodników.

0
SPORTOWA NIEDZIELA. Testowani w Babicach i Fabloku pokazali się z dobrej strony
Bartosz Miękina z Arki Babice walczy z rywalami z Kęt
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

Sparingi

MKS Fablok Chrzanów - Unia Kwaczała 3-2 (1-1)

Bramki: Skwarczyński. A. Oczkowski, Madoń - Hajduk, Pierzchała

Fablok: Pieczonka - Nowak, D. Oczkowski, Skrzypiński, Sądecki, Krupnik, Jarczewski, Napierała, Kikla, A. Oczkowski, Skwarczyński. Na zmiany wchodzili: Madoń, Jaskier, Martynowski

Kwaczała: Taborski - Paw, J. Tekielak, Gorliński, Pierzchała, Kowalski, Ficek, testowany, Lelito, W. Tekielak, Bachowski. Na zmiany wchodzili: Rychlik, Kosowski, Romański, Miziołek, Maj i Hajduk.

W 17. minucie Skwarczyński wykorzystał sytuację sam na sam, lobując bramkarza i chrzanowianie wyszli na prowadzenie. Potem dwóch sytuacji sam na sam nie wykorzystali dla Kwaczały Kowalski i Bachowski. Po centrze z rogu w 35. minucie wyrównał w końcu Hajduk, czyhający na długim rogu.

Fablokowcy odgryźli się akcją Artura Oczkowskiego, który przytomnie znalazł się w szesnastce Kwaczały. Wyrównal Pierzchała pieknym strzałem z wolnego z 30 metrów. Wygraną dał graczom z Chrzanowa junior Robert Madoń strzałem z półobrotu.

- Testowałem Wojciecha Jarczewskiego i Krystiana Nowaka oraz kilku juniorów. Pokazali się z dobrej strony - powiedział nam szkoleniowiec MKS-u.

To był trzeci sparing graczy drużyny Kwaczały, która także się wzmocniła.

Arka Babice - Hejnał Kęty 5-2 (3-1)

Dla Babic trafiali: Goryczka 2, Głogowski 2 i Sieprawski

Babice: Proksa - Kowalski, Kasperczyk, Miękina, Sieprawski, Bartyzel, Paprot, Głuch, Batory, Goryczka, Głogowski. Na zmiany wchodzili: Lizończyk, Dziadkiewicz, Kasprzyk, Kuchta.

Trzeci sparing babiczan skończył się ich drugą wygraną. Na boisku w Chełmku przy bardzo dobrej pogodzie pokazali kilka skutecznych akcji. Już w 10. minucie na 1-0 gola strzelił Michał Goryczka. Zawodnik pozyskany ze Strażaka Mierzęcice (śląska "okręgówka") przelobował bramkarza rywali. Ten sam gracz sfinalizował też szybką akcję. Na 3-0 podwyższył junior Marcin Głogowski, który w polu karnym "zawinął" dwoma obrońcami. Przed przerwą goście zdążyli jeszcze strzelić kontaktowego gola w zamieszaniu po wrzutce z rzutu rożnego. W 72. minucie karnego podyktowanego po faulu na Kasprzyku na gola zamienił Grzegorz Sieprawski. W 83. minucie było już 5-1 po inteligentnej "podcince" w stylu Tomasza Frankowskiego w wykonani Głogowskiego. Tuż przed końcowym gwizdkiem gracze Hejnału zdobyli drugiego gola.

- Nie mogłem skorzystać z Grabowskiego, Zająca, Kwiatkowskiego, G. Paprota, Kościelniaka, Wierzbica, Mianowskiego i Sabudy. Powiedziałem zawodnikom grającym najczęściej w roli zmienników, że to jest ich szansa. Niektórzy, jak junior Marcin Głogowski pokazali, że wiedzą, co zrobić z piłką. Nieźle wyglądali także Goryczka i Kowalski. Ten ostatni grał z nami dopiero drugi raz. Chcę go pozyskać ze Zgody Byczyna. Transfer jest w trakcie załatwiania - skomentował Stanisław Bąk, szkoleniowiec Arki.

Fitball Szklary - Wolanka Wola Filipowska 1-3 (0-0)
Bramki dla Wolanki: Nowak dwie, Noworyta

Wola Filipowska: D. Mirek - Ryba, Grochal, M. Lasoń, M. Filipek, Nowak, Żbik, P. Lasoń, Starzykiewicz, Noworyta, Skotniczny oraz Ślusarczyk, Kempka, P. Filipek, Dudek

Występująca w chrzanowskiej A-klasie ekipa z Woli Filipowskiej pokonała w sparingu reprezentanta krakowskiej klasy C.
Na bramki w meczu trzeba było czekać do drugiej połowy. W 55. minucie Wolanka przeprowadziła zabójczy kontratak, po którym Nowak otworzył wynik spotkania.
Ten sam zawodnik podwyższył rezultat na 2-0, gdy znakomicie odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym.
Trzeciego gola dla zespołu prowadzonego przez Tomasza Rybę zdobył po rajdzie prawym skrzydłem Noworyta.
Gospodarze zdołali zmniejszyć rozmiary porażki po akcji, w której jeden z zawodników Fitballu skutecznie sfinalizował dośrodkowanie w pole karne.

- Pierwsza połowa była w miarę wyrówna. Obie drużyny stworzyły sobie po kilka okazji bramkowych. W naszym zespole Starzykiewicz zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem, po ładnym zagraniu Nowaka ze środka pola. Rywale próbowali zaskoczyć Mirka strzałami zza pola karnego, ale ten sobie z nimi poradził. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, co przełożyło się na zdobycz bramkową. W naszym zespole brakowało paru ludzi, choćby Kowalskiego, Kalęby, Gaja i Kocota - mówi Piotr Filipek, zawodnik Wolanki.

Promyk Bolęcin - Tempo Płaza 2-0