W piątek, 25 stycznia, w godz. 7- 9 w całej Polsce kolejarze przeprowadzą strajk ostrzegawczy. W tych godzinach podróżni mogą mieć kłopoty z dojazdem pociągiem do celu.

- Rozmowy ostatniej szansy trwające do wieczora i mogące zadecydować o odwołaniu strajku nie przyniosły rezultatów – mówi Grzegorz Herzyk, rzecznik prasowy Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP.

Dodaje, że kolejarze, na ile to możliwe, będą się starać, żeby protest był jak najmniej dokuczliwy dla podróżnych. Będące w ruchu pociągi nie zatrzymają się na odludziu, lecz dojadą do najbliższej stacji.

Powodem strajku jest sprawa ulg przejazdowych dla kolejarzy. Problem dotyczy ok. 100 tysięcy emerytów, korzystających z nich do tej pory. Związkowcy sprzeciwiają się odebraniu tego przywileju.

Mimo że do strajku nie zdecydowały się przystąpić m.in. Koleje Śląskie, nie oznacza to, że ich pociągi w godzinach strajku będą jeździć.
- Dyżurni ruchu nie będą wybiórczo traktować przewoźników i przepuszczać pociągi tylko niektórych. Staną więc wszystkie – dodaje Grzegorz Herzyk.

W piątek na dworcach kolejarze mają rozdawać ulotki, w których będą przepraszać za utrudnienia związane z protestem i informować o powodach strajku.
(e)