Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Na wandali nie ma mocnych?

16.10.2014 17:19 | 0 komentarzy | 3 607 odsłony | Eliza Jarguz-Banasik

Kilka dni temu chuligani popisali sprejem nową elewację bloku na osiedlu Północ-Tysiąclecie. To kolejny taki przypadek. Mieszkańcy pytają, gdzie jest policja i co robi, by powstrzymać niszczenie ścian budynków.

0
Na wandali nie ma mocnych?
Wandale zniszczyli także elewację bloku przy ul. Trzebińskiej w Chrzanowie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wystarczy przespacerować się po Chrzanowie, by zobaczyć jak dużym problemem jest pseudograffiti. Wiele elewacji bloków i budynków upstrzonych jest bazgrołami. Często to wulgarne i antysemickie napisy, ale także radosna twórczość kiboli.

- Wandale w Chrzanowie mają się dobrze. Osiedle Północ ul. Broniewskiego - blok 14B. Nowa elewacja zniszczona przez jakiś $@#$@#. Tylko takie słowa cisną się na usta - napisała na forum „kattebush".

- Taki sam napis znajduje się na ścianie budynku „Praktycznej Pani". Nie wiem, co komu przeszkadzała czysta, prawie że nowa elewacja bloku - dziwi się „laylusia".

Temat niszczonych elewacji poruszyli także mieszkańcy podczas wtorkowej debaty o bezpieczeństwie.
- Tych bazgrołów jest w mieście coraz więcej. To efekt łagodnego traktowania sprawców przez sądy. Wandale czują się bezkarni - denerwował się jeden z mieszkańców.

Z informacji policji wynika, że 98 proc. kierowanych do sądu wniosków kończy się ukaraniem. Wyroki nie są jednak na tyle wysokie, by odstraszyły kolejnych wandali.

- Od początku roku w powiecie chrzanowskim odnotowaliśmy ponad 40 przypadków zniszczenia elewacji budynków - przyznaje Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji.

W rzeczywistości jest ich o wiele więcej. Problem w tym, że nie każdy właściciel zgłasza taki przypadek na policję. Ludzie nie wierzą, że to coś da. Zatrzymanie sprawców rzeczywiście jest trudne, ale czasem się udaje. Ostatnio funkcjonariusze przyłapali na gorącym uczynku dwóch młodych mężczyzn, którzy malowali sprejem po elewacji wiaduktu na ul. Sikorskiego.

- Gmina złożyła wniosek o ścignie, ale w przypadku mieszkańców różnie z tym bywa. Niestety zarówno wykroczenie, jak i przestępstwo zniszczenia mienia są ścigane na wniosek - tłumaczy rzecznik policji.

Wiele osób najpierw domaga się ścigania, a potem wycofuje wnioski. Policjanci przyznają, że w ubiegłym roku były przypadki, gdy do pokrzywdzonego zgłosił się adwokat sprawcy i obiecał, że ten naprawi szkodę, byle tylko sprawa nie trafiła do sądu. Ludzie się zgodzili, a dzięki temu chuligan uniknął kary.
(EJB)