Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Rycerz fryzjerstwa

30.09.2009 18:06 | 1 komentarz | 6 843 odsłon | red
CHRZANÓW. The Order De La Chevalerie - order rycerza fryzjerstwa - międzynarodowe wyróżnienie za dokonania w zawodzie zdobył Paweł Dudek, właściciel salonu „U Jerzego”. Właśnie wrócił z nagrodą z Paryża.
1
Rycerz fryzjerstwa
Paweł Dudek podczas pracy w zakładzie „U Jerzego”
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. The Order De La Chevalerie - order rycerza fryzjerstwa - międzynarodowe wyróżnienie za dokonania w zawodzie zdobył Paweł Dudek, właściciel salonu „U Jerzego”. Właśnie wrócił z nagrodą z Paryża.

Otrzymał ją jako członek elitarnego stowarzyszenia Intercoiffure, zrzeszającego kilkuset mistrzów fryzjerstwa z całego świata. Paweł Dudek należy do niego od 2003 roku. To nie jest jego pierwsze osiągnięcie.

Pracuje już 20 lat
Miał ledwie 15 lat, gdy rozpoczął pracę w zakładzie taty. Do strzyżenia i układania fryzur „U Jerzego” ustawiały się długie kolejki. Salonów fryzjerskich nie było wtedy w Chrzanowie tak wiele, jak dziś. Nie korzystano też z najprostszego z rozwiązań - umawiania się na termin strzyżenia. Zakłady gromadzące grupy oczekujących stawały się miejscem, gdzie kwitło życie i gdzie zawsze można się było wiele dowiedzieć.

- Od czasu gdy pracuję tutaj, minęło 20 lat - zakład Pawła Dudka nie przypomina zupełnie salonu otwieranego przez jego ojca.
W 2006 roku postanowił go zmodernizować, powiększając o sąsiadujący za ścianą sklep.

- Zgodnie z preferowanymi trendami chcieliśmy wyjść bliżej ludzi, otwierając dla nich naszą przestrzeń. Obecnie znów trochę się pod tym względem zmieniło, dlatego planuję kolejne modernizacje, tak, aby klienci czuli się jak najbardziej komfortowo - zaznacza Paweł Dudek.

Najważniejsza praca rąk
Od kilku lat jest członkiem Chrzanowskiej Izby Gospodarczej, a także katowickiego Cechu Rzemiosł Różnych.
- Działając samemu na rynku niewiele można osiągnąć. Takie stowarzyszenia dają nie tylko wsparcie doradcze, ale również pomagają w poszukiwaniu pieniędzy na inwestycje. W grupie zawsze raźniej - przyznaje fryzjer.

Na razie nie udało mu się uzyskać dotacji zewnętrznych. Według niego w staraniach o to zbyt wiele jest biurokracji.
- Poza tym ja pracuję własnymi rękoma. Oprócz nożyczek i preparatów używanych do pielęgnacji włosów niewiele więcej mi potrzeba. Programy unijne skierowane do przedsiębiorców, zakładają przede wszystkim inwestycje w sprzęt - tłumaczy Paweł Dudek, podkreślając, że urządzenia stosowane w fryzjerstwie ma u siebie od lat. Z biegiem czasu wymienia je, urozmaicając nowinkami technicznymi.

Wyrosłem z eksperymentowania
- Praca jest moją pasją. Uwielbiam wprowadzać nowe techniki czy modne fryzury, ale z eksperymentowania już dawno wyrosłem. Zmieniły się warunki rynkowe. Obecnie dostępnych jest o wiele więcej dobrej jakości produktów fryzjerskich, niż kiedyś. To cieszy - śmieje się Paweł Dudek.

Podkreśla, że włosy są naszą wizytówką i najważniejsza w fryzjerskim fachu jest świadomość, że poprzez fryzurę można z Kopciuszka zrobić królewnę. Może też jednak być odwrotnie.

- Nieraz panie przychodzą z wyciętymi z gazet zdjęciami. Takie uczesanie czasem zupełnie nie pasuje do twarzy klientki, a także jej charakteru. Trzeba więc psychologicznie podejść do problemu i umiejętnie wytłumaczyć jej, że w innej fryzurze będzie wyglądała znacznie lepiej. Jeśli zdecydowanie upiera się przy swoim, odmawiam strzyżenia - zaznacza fryzjer.

Doświadczenie zawodowe skłoniło go do wyróżnienia trzech grup klientów odwiedzających salon: z włosami do podcięcia, z włosami pod maszynkę i przychodzącymi, aby stworzyć im na głowie konkretną i pasującą do nich fryzurę.

Marzenia o sędziowaniu
Obecnie „U Jerzego” pracuje czterech fachowców. Dodatkowo szkoli się czwórka uczniów. Żeby umówić się na strzyżenie u Pawła Dudka, trzeba czekać ok. 2-3 tygodni.

- Staram się jednak tych terminów nie wydłużać, bo w końcu nigdy nie wiadomo, co może przytrafić się w międzyczasie - częste wyjazdy zagraniczne wielokrotnie zmusiły go do zmiany planów.

Cieszy się jednak, że pracownicy zakładu mogą dzięki temu z pierwszej ręki dowiadywać się o nowych trendach, poznawać nowoczesne techniki strzyżenia.

- Teraz w modzie są brązy, przeplatane czerwieniami, ale również dużo blondów w różnych tonacjach. Choć nadal wiele klientek preferuje prostowanie włosów, naturalne fale wracają do łask. Jednocześnie zaczynają wchodzić gładkie uczesania - wylicza fryzjer.

Marzy, że w ciągu najbliższych lat osiągnie w fachu takie mistrzostwo, że uda mu się zostać międzynarodowym sędzią fryzjerskim i w tej roli wziąć udział w mistrzostwach świata.

- Już nad tym pracuję - zapewnia Paweł Dudek.
Ewa Solak

Przełom nr 38 (906) 23 września 2009