Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Czerwone wino i muzyka

13.01.2010 13:43 | 0 komentarzy | 6 938 odsłon | red
Szukaliśmy chwytliwego określenia służącego promocji. Czerwone wino kojarzy się z wyjątkowością, a zarazem z czymś, co może rozweselić. Bo nasza kapela ma właśnie taki cel: zapewnić dobrą zabawę w sposób profesjonalny i wyjątkowy - zapewnia Magdalena Koryczan, wokalistka zespołu Red Wine.
0
Czerwone wino i muzyka
Zespół Red Wine: Rafał Janicki, Krystian Truchalski, Magdalena Koryczan, Piotr Koryczan i Dominik Piekarski. Fot. archiwum zespołu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Szukaliśmy chwytliwego określenia służącego promocji. Czerwone wino kojarzy się z wyjątkowością, a zarazem z czymś, co może rozweselić. Bo nasza kapela ma właśnie taki cel: zapewnić dobrą zabawę w sposób profesjonalny i wyjątkowy - zapewnia Magdalena Koryczan, wokalistka zespołu Red Wine.

Na taką nazwę zgodzili się wszyscy, choć większość z nich wino pija sporadycznie, a niektórzy wcale. Każdy ma za to doświadczenie muzyczne, niejednokrotnie poparte wykształceniem w tej dziedzinie. Bankowiec i czworo nauczycieli potrafią zagrać nie tylko do przysłowiowego weselnego kotleta. Aranżacji ich utworów słucha się z dużą przyjemnością. I, choć większość z nich jest po 30-tce, jeszcze potrafią dać czadu.

Polonistka, pedagodzy i bankowiec
Oprócz Piotra Koryczana - prywatnie męża Magdy i doradcy bankowego, pozostali muzycy są nauczycielami. Magda - polonistką pracującą w ogólniaku w Krzeszowicach, Krystian Truchalski i Dominik Piekarski oraz Rafał Janicki - pedagogami w szkole specjalnej w Krakowie. Każdy z muzyką związany jest od wielu lat.
- Najpierw była schola przy kościele w Sierszy, potem chór parafialny, gdzie tak naprawdę śpiewu nauczył mnie Jacek Ozimkowski. Był też epizod z Radiem Lublin - wylicza Magdalena, która na niejednej pielgrzymce zdzierała gardło, aby później stwierdzić, że chce zostać organistką w kościele. Poszła do Archidiecezjalnej Szkoły Muzycznej w Krakowie.
- Jednocześnie podjęłam pracę w szkole - nie kryje, że w pewnym momencie doba przestała jej wystarczać na poświęcanie się dwóm pasjom.
Piotr, którego poznała na pielgrzymce, przez długi czas związany był z zespołem Próba Wina i The Ptak o metalowo-rockowych klimatach. Podobnie zaczynali grający od co najmniej 15 lat Dominik, Krystian oraz Rafał.

Odskocznia od zawodu
- Mamy zbliżone doświadczenia zawodowe. Krótko mówiąc, uważamy, że nie docenia się nauczycielskiej profesji - zaznacza Magda, dla której praca, mimo wszystko, jest pasją. Nie może się tylko zdecydować, czy większą jest muzyka, czy nauczanie.
- Zespół jest dla nas odskocznią od zawodu, a jednocześnie granie daje ogromną radość i satysfakcję. Mamy nadzieję, że przyniesie również korzyści finansowe - mówi Krystian i nie kryje, że choć repertuar ma opanowany do perfekcji, to nie zawsze grane utwory są bliskie jego muzycznym gustom.
- Zdajemy sobie sprawę, że każdy ma inne upodobania. Ja lubię jazz, blues, rock. Ale nawet w pop`ie można znaleźć perełki. Dobieramy materiał tak, aby utwory się ze sobą nie „gryzły” - uśmiecha się Piotrek.

Po polsku, po angielsku, a może i po norwesku
Red Wine mają świadomość, że chcąc zadowolić urozmaicone muzyczne gusta, muszą być elastyczni w doborze utworów. Stąd w ich repertuarze obok Budki Suflera, Urszuli czy Maryli Rodowicz, jest Feel, Brodka, a nawet swojsko brzmiący kawałek „Jesteś Szalona” zespołu Boys. Do wyboru, do koloru. Śpiewają równie dobrze po polsku, jak i po angielsku. Chcą spróbować też po norwesku. Ulubionym utworem Magdy są „Cykady” Manaamu.
- Przygotowujemy także piosenki Abby i Beatlesów, bo zamierzamy trafiać zarówno do ludzi młodych, jak i starszego grona odbiorców. Gramy na weselach i studniówkach, osiemnastkach oraz imprezach biznesowych. Próbki utworów posłuchać można na naszej stronie www.red-wine.com.pl - zachęca do jej odwiedzin Dominik.
Podobnie, jak pozostali członkowie działającego od kilku miesięcy zespołu, liczy, że wkrótce ich trud i pasja włożona w granie zostaną docenione.
Ewa Solak

Przełom nr 1 (920) 6.1.2010