Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Był nauczycielem z powołania

24.03.2010 10:57 | 1 komentarz | 4 785 odsłony | red
Kazimierz Balon (1904-1965) Kazimierz Balon całe życie poświęcił edukacji. Był nie tylko doświadczonym nauczycielem, społecznikiem, ale i niestrudzonym organizatorem kultury i oświaty w Gorzowie. 28 kwietnia przypada 45. rocznica jego śmierci.
1
Był nauczycielem z powołania
Kazimierz Balon
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kazimierz Balon (1904-1965)

Kazimierz Balon całe życie poświęcił edukacji. Był nie tylko doświadczonym nauczycielem, społecznikiem, ale i niestrudzonym organizatorem kultury i oświaty w Gorzowie. 28 kwietnia przypada 45. rocznica jego śmierci.

Urodził się 7 marca 1904 roku w Rybnej, małej wsi niedaleko Krakowa. Wykształcenie pedagogiczne zdobył najpierw w warszawskim Państwowym Instytucie Pedagogiki, a następnie w krakowskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej. Zanim objął kierownictwo szkoły podstawowej w Gorzowie, uczył w miejscowości Plebania, w dawnym powiecie wilejskim, a także w Rudawie, Trzebini i Bobrku.

Szkoła tysiąclecia
Mimo trudnych czasów, w jakich przyszło żyć Kazimierzowi Balonowi, udało mu się dokonać rzeczy wręcz niemożliwej. Jako dyrektor szkoły, wspólnie z innymi gorzowskimi społecznikami, wybudował 1961 roku budynek szkoły podstawowej, nazwanej Szkołą Tysiąclecia im. Marii Konopnickiej. Tym samym spełniło się jedno z jego marzeń. Uczniowie nareszcie mogli zdobywać wiedzę w przestronnych klasach, z zapleczem sanitarnym.

Dzięki niemu w szkole znajdowała się najlepiej wyposażona w powiecie chrzanowskim pracownia techniczna z tokarkami i maszynami do szycia. Rodziły się w niej pomysły i eksperymenty znane w całej Polsce. Szkolna świetlica natomiast skupiała życie kulturalne. Powstała orkiestra szkolna, zespół mandolinistów i grupa teatralna, wystawiająca pod jego okiem jasełka i przedstawienia. Artystyczne zacięcie po ojcu odziedziczyły jego dzieci - Jadwiga i Zbigniew Gorzowscy.

Chełmek zawdzięcza mu natomiast otwarcie w 1946 roku Technikum Skórzanego. Pierwszymi uczniami szkoły byli robotnicy z Południowego Zakładu Przemysłu Skórzanego - fabryki założonej przez czeskiego potentata Tomasza Batę. Balon nie tylko był jej pierwszym dyrektorem, ale też uczył matematyki i języka polskiego.

Zaszczepiał bakcyla wiedzy
Otylia Dudzik i Czesław Krawczyk, przyjaciele rodziny Balonów, pamiętają, że Kazimierz był dla gorzowian wielkim autorytetem. Uczniowie czuli przed nim respekt, ale i przychodzili po wsparcie i radę. Zawsze znajdował czas i miejsce na rozmowę, służył swoją wiedzą i doświadczeniem. Od tych, których wspierał w swoich zamierzeniach, wymagał podwójnie.

- Słabszych wychowanków mobilizował do nauki i studiowania, załatwiał korepetycje u profesorów, choć na przełomie lat 40., 50. i 60. sytuacja w kraju nie sprzyjała pogłębianiu wiedzy. Dzięki niemu wielu mieszkańców wsi mogło zdobyć wyższe wykształcenie i zaistnieć zarówno w kraju, jak i w świecie - wspominają.

Dudzik i Krawczyk chcieliby przybliżyć młodemu pokoleniu postać nie tylko wybitnego pedagoga, ale i jego żony - Jadwigi, nauczycielki przedmiotów humanistycznych. Pokazać trud, jaki włożyli w organizowanie oświaty i szkolnictwa w Gorzowie, a także wiarę w mieszkańców i nowe pokolenie. Mają cichą nadzieję, że w gorzowskiej szkole powstanie w przyszłości kącik historyczny, upamiętniający dokonania małżeństwa wybitnych pedagogów oraz że radni zdecydują się na nadanie przyszłemu domowi kultury imienia Kazimierza Balona.

Odważny akowiec
Balon w czasie okupacji hitlerowskiej był członkiem tajnej organizacji Armii Krajowej. Miał pseudonim „Ryś” i stopień wojskowy porucznika. Dowodził konspiracyjną siatką dwóch gmin. Gdy gorzowska szkoła przystąpiła do tajnego nauczania, wspólnie z żoną uczyli niewielką grupę młodzieży w swoim mieszkaniu. Pomagał im w tym Ośrodek Tajnego Nauczania w Chrzanowie, skąd otrzymywali programy, materiały i pomoce naukowe. Po kompletach uczniowie mogli zdawać egzaminy. Dzięki temu wielu z nich po wojnie kończyło gimnazjum i studia wyższe.

Balonowie przeprowadzali też z Rzeszy do Generalnej Guberni i na Śląsk łączników i uciekinierów, „przerzucali” gazetki i korespondencję, a także jedzenie i najpotrzebniejsze rzeczy, pozwalające więźniom przetrwać trudy obozowego życia. Niejednokrotnie ryzykowali przy tym swoje życie.

Cichy i odważny
Kazimierz Balon, pomimo zdobytego wykształcenia i pełnionych funkcji, był człowiekiem niezwykle skromnym. W uznaniu jego zasług dla rozwoju nauki, oświaty i kultury został odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Odznaką Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Zmarł przedwcześnie 28 kwietnia 1965 roku. Po śmierci jego syn Zbigniew Gorzowski napisał, że „odszedł gospodarz w czasie żniw, zostawiając żeńcom swój plon. A plon jego życia jest obfity i starczy go, jako pożywnego chleba na wiele pokoleń po nim”.
Paulina Łysak
(Oprac. na podstawie rozmów z Otylią Dudzik i Czesławem Krawczykiem oraz książki „Mgr Kazimierz Balon” autorstwa Zbigniewa Gorzowskiego)

Przełom nr 11 (930) 17.03.2010