Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Kto zadba, jeśli nie oni?

15.09.2010 14:09 | 0 komentarzy | 14 302 odsłon | red
OKLEŚNA. Gdy przed czterema laty zaczynaliśmy się skrzykiwać do wspólnej roboty, śmiali się z nas co niektórzy z sąsiednich sołectw. Że to pachnie PRL-em, że dzisiaj to nie chwyci. Pod koniec kadencji obudzili się i próbują nadgonić stracony czas - mówi Andrzej Wojtoń, jeden z inicjatorów społecznego ruchu upiększania wsi.
0
Kto zadba, jeśli nie oni?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

OKLEŚNA. Gdy przed czterema laty zaczynaliśmy się skrzykiwać do wspólnej roboty, śmiali się z nas co niektórzy z sąsiednich sołectw. Że to pachnie PRL-em, że dzisiaj to nie chwyci. Pod koniec kadencji obudzili się i próbują nadgonić stracony czas - mówi Andrzej Wojtoń, jeden z inicjatorów społecznego ruchu upiększania wsi.

Kilkunastu mieszkańców Okleśnej przyszło na plac zabaw obok boiska sportowego. Po twarzach widać, że chcą się pochwalić. Nie każda miejscowość dysponuje armią, właściwie w każdej chwili gotową, by zakasać rękawy, a za pracę nie wziąć ani grosza.
- Krysia, opowiadaj! Ty jesteś nasza centrala - zachęcają Krystynę Wojtoń.
- Dajcie spokój. Potem inni powiedzą, że za bardzo wyrywam się do przodu - obawia się pani Krystyna. - Gośka niech opowie - proponuje.

Gośka zaczyna
Małgorzata nosi takie nazwisko, jak prawie połowa mieszkańców Okleśnej, czyli Jakóbik.
- Śmieją się, że jestem szczekaczka. To prawda. Buzia mi się nie zamyka - przyznaje.
Mówi, że stała ekipa, angażująca się w czyny społeczne, liczy około trzydziestu dorosłych. Do tego dochodzą bardzo młodzi ludzie. Jakieś 25 osób, wśród nich również nastolatkowie.
- Kiedyś siedzieli i pili piwo. Teraz sami przychodzą i pytają, czy nie trzeba pomóc - cieszy się.

O froncie robót
Można chyba powiedzieć, że mózgami ruchu upiększania wsi są Krystyna i Andrzej Wojtoniowie. Małżeństwo. W ich domu mieści się sztab dowodzenia, gdzie spływają informacje o najpilniejszych pracach. Z bieżących spraw w grę wchodzi regularne sprzątanie Okleśnej. Społecznicy nie omijają nawet przydrożnych rowów, do których, zgodnie z jurysdykcją, powinny zaglądać: gmina i powiat.
- Ostatnio pomalowaliśmy słupki od znaków drogowych, a także słupy energetyczne - mówi Krystyna Wojtoń.

O specjalizacji
Podstawowy podział robót, według odwiecznego porządku, jest następujący: kobiety dostają lżejsze zadania, mężczyźni cięższe. Istnieje również węższa specjalizacja. Justyna Jakóbik podlewa wszystkie kwiaty we wsi. Wiszą m.in. na słupach energetycznych. Posiada specjalną pompkę z wysięgnikiem, więc nie musi przystawiać drabiny. Sołtys Jan Jarząbek to zawodowy elektryk. Doprowadza zatem zasilanie tam, gdzie potrzeba. Mariusz Warzecha pracuje w betoniarni. Przykładowo osadzenie fundamentów to dla niego bułka z masłem. Andrzej Wojtoń jest chętny do każdej roboty, ale - jak sam twierdzi - w zakresie swoich obowiązków ma także przeganianie tych, którzy myślą, że plac zabaw to ogródek piwny. Edward Jakóbik, Roman Kędra i Robert Węgrzyn są zawsze zwarci i gotowi.
- Jest jeszcze wiele innych osób, pracujących społecznie - zaznacza Krystyna Wojtoń.

O centrum Okleśnej
Oczkiem w głowie mieszkańców jest plac zabaw obok boiska sportowego. To miejsce nazywają faktycznym centrum wsi. Zamontowali kamienny stół do ping-ponga. Wybudowali solidny grill. Najmłodsze dziecko to fontanna z regulowanym ciśnieniem wody. Wszystkim marzy się, by kiedyś przy placu zabaw powstały korty tenisowe. Chcieli nawet, by w tym roku gmina postarała się o dofinansowanie z Lokalnej Grupy Działania. Złożony w tym roku wniosek dotyczy jednak zagospodarowania centrum Kwaczały. Nie pozostaje im nic innego, jak cierpliwie poczekać w kolejce.
- Stare powiedzenie: „Jeśli tak naprawdę sami nie zadbamy o swoje, to nikt nie zadba”, jest jak najbardziej aktualne - stwierdza Mariusz Warzecha i rozsiada się pod parasolem, by razem z innymi podziwiać efekty solidnej roboty.
Łukasz Dulowski
O aktywności mieszkańców Okleśnej czytaj też na www.oklesna.pl  

Na zdjęciu: Mieszkańcy Okleśnej przy nowej fontannie: Mariusz i Monika Warzecha, Małgorzata Jakóbik, Jan Jarząbek, Krystyna i Andrzej Wojtoń, Robert Węgrzyn, Justyna Jakóbik z Felicią, Edward Jakóbik oraz Agnieszka i Roman Kędra. W dolnym rzędzie: Nicola Mavillonio i Angelika Warzecha, Sylwia Górecka, Roberto Mavillonio, Wojciech Górecki, Norbert Warzecha oraz Piotr i Natalia Kędra.

Przełom nr 36 (955) 8.09.2010