Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Zaktywizować lewicę

20.10.2010 19:24 | 0 komentarzy | 2 182 odsłony | red
O tym, co chciałby zmienić w gminie Libiąż, z Grzegorzem Gutem kandydatem lewicy na burmistrza rozmawia Ewa Solak
0
Zaktywizować lewicę
Grzegorz Gut z żoną Agnieszką i córkami: Mają i Alicją
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O tym, co chciałby zmienić w gminie Libiąż, z Grzegorzem Gutem kandydatem lewicy na burmistrza rozmawia Ewa Solak

Ewa Solak: Przez sześć lat był pan za granicą. Co pan tam robił?
Grzegorz Gut:
- Pracowałem w Irlandii w firmie deweloperskiej.

Po powrocie, w ciągu kilku tygodni zdecydował się pan kandydować na stanowisko burmistrza . Nie za szybko na tak poważne decyzje?
- Szybko, ale to dobry moment. Cały czas miałem kontakt z Polską i Libiążem, więc dokładnie znam tutejsze realia. Mieszkam z rodziną w Żarkach. Tu jest moje miejsce. Mam nadzieję, że już na stałe.

Stanowisko burmistrza to dla pana sposób na stałe źródło dochodów, czy sposób na realizację swoich ambicji?
- Zapewniam, że nie jest to mój jedyny pomysł na życie. Zawsze interesowałem się polityką, także tą lokalną. Kiedyś działałem w organizacjach politycznych. Zależy mi na odrodzeniu się lewicy na naszym terenie. W pracę musi zaangażować się jednak większa liczba młodych ludzi. Do kandydowania przekonali mnie znajomi. Podobnie jak ja, wierzą, że może mi się uda zmienić coś na lepsze.

Ma pan jakieś doświadczenie samorządowe?
- A kto startujący po raz pierwszy je ma? Ważne są pomysły na gminę i większe otwarcie się na mieszkańców, poznanie ich faktycznych potrzeb, danie im większych możliwości rozwoju. Chodzi o to, żeby nie musieli tak jak ja wyjeżdżać za pracą za granicę.

A pan wie, jak rozwijać gminę?
- Zdaję sobie sprawę, że przy obecnym zadłużeniu gminy najpierw trzeba myśleć o spłacaniu kredytów, ale jednocześnie można szukać inwestorów. Tę pracę trzeba zacząć od podstaw, dając pierwszeństwo lokalnym przedsiębiorcom, a równocześnie próbować aktywizować mieszkańców do działania, choćby poprzez stworzenie rad osiedlowych w mieście.

Co pan zrobi, jeśli nie uda się panu wygrać wyborów?
- Startuję po to, żeby wygrać. Mam jednak kilka innych pomysłów na życie. Teraz, po powrocie z zagranicy, chcę mocniej zaangażować się w działalność polityczną i aktywizację lewicy.

Grzegorz Gut
Ma 34 lata, żonę Agnieszkę i dwie córki: 9-letnią Alicję i 2-letnią Maję. Ukończył Akademię Ekonomiczną w Krakowie na kierunku towaroznawstwo handlowo-celne. Pracował w prywatnej firmie, sześć lat temu wyjechał do pracy w Irlandii. Na stanowisko burmistrza startuje z listy SLD.

Przełom nr 42 (961) 20.10.2010