Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Za miedzą – Sławków

04.09.2013 12:21 | 0 komentarzy | 3 712 odsłony | red
Miasteczko ma za sobą kilka wielkich pożarów, odebranie na długi czas praw miejskich, budowę w sąsiedztwie Huty Katowice i przyłączenie w charakterze dzielnicy do Dąbrowy Górniczej. Sławków zachował jednak tożsamość i ciągle jest wyjątkowo urokliwym miasteczkiem.
0
Za miedzą – Sławków
Ratusz w którym w 1905 roku mieszkańcy upomnieli się o polską władzę i polski język urzędowy
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Miasteczko ma za sobą kilka wielkich pożarów, odebranie na długi czas praw miejskich, budowę w sąsiedztwie Huty Katowice i przyłączenie w charakterze dzielnicy do Dąbrowy Górniczej. Sławków zachował jednak tożsamość i ciągle jest wyjątkowo urokliwym miasteczkiem.

Ziemię chrzanowską ze Sławkowem łączy m.in. osoba biskupa Jana Muskaty. W Sławkowie i na zamku Lipowiec kwaterowały jego wojska, które grabiły okoliczne miejscowości. W XIII wieku rozpoczęto budowę zamku, ale ostatecznie prac zaniechano i powstała tylko wieża z fragmentem murów obronnych. Mieszkańcy czerpali dochody z handlu i rzemiosła, a kiedy odkryto złoża rud cynku i ołowiu oraz węgla kamiennego to one stały się głównym źródłem utrzymania Sławkowian.

Dzisiejszy Sławków znany jest głównie z położonej przy Rynku… karczmy. Austeria ta w swojej obecnej postaci ma około trzystu lat, ale możliwe, że podejmowano tam gości jeszcze kilkaset lat wcześniej. Obiekt wyróżniał się wielkością i dobrym położeniem wśród innych, znacznie mniej popularnych, lokali. W XIX wieku zajazd chylił się ku upadkowi i pojawił się nawet pomysł jego rozbiórki. Ostatecznie jednak przeprowadzone zostały licytacje prawa użytkowania austerii, które wykazały niezbicie, że można na niej sporo zarobić i opłaca się ją remontować.

Nie wszystkie budynki przy Rynku miały tyle szczęścia co karczma. W wyniku licznych pożarów zniknęło sporo pięknych, podcieniowych domów. Także stojący w centralnym miejscu ratusz wymagał odbudowy. Jego obecna postać, to efekt prac z początku ubiegłego wieku.

Cichy Sławkowski Rynek, bez nachalnych reklam, jest miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów, ale wrażenie zatrzymania czasu będzie miał gość, który przejdzie którąś z bocznych uliczek miasteczka. Polecam ulicę Kościelną prowadzącą do kościoła p.w. Podwyższenia Krzyża i św. Mikołaja. Stoi przy niej m.in. budynek dawnego szpitala górniczego w XIX wieku zaadaptowany dla potrzeb szkoły. Jeszcze większe wrażenie robi spacer ulicą Kozłowską. Gdyby odjechały wszystkie parkując tam samochody, cała reszta pasowałaby do obrazu przynajmniej sprzed wieku.

W rejestrze zabytków wpisanych jest kilkadziesiąt budynków położonych w pobliżu Rynku, więc miłośnicy przeszłości będą mieli na co popatrzeć. Ci, którzy chcą dowiedzieć się czegoś o historii miejscowości, powinni sięgnąć po monografię ,,Sławków” pod redakcją Feliksa Kiryka wydaną w 2001 roku. Warto zajrzeć do literatury, bo o miasteczko wiele razy otarła się wielka historia. Choćby w czasie rewolucji 1905 roku, kiedy na tym małym skrawku zaboru rosyjskiego powstała na kilkanaście dni ,,Republika Sławkowska” z polską władzą i polskim językiem urzędowym.
(l)

Przełom nr 34 (1105) 28.8.2013