Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Fablok dla wojska

12.09.2013 14:06 | 1 komentarz | 5 716 odsłon | red
Chrzanowska fabryka lokomotyw wytwarzała głównie pojazdy szynowe, ale park maszynowy pozwalał także na produkcję walców drogowych czy precyzyjnych narzędzi. Wśród klientów Fabloku w czasach dwudziestolecia miedzywojennego było wojsko. Armia zamówiła m.in. kolejkę wąskotorową dla Głównej Składnicy Uzbrojenia Nr 2 w Stawach koło Dęblina. Być może w ostatnich miesiącach przed wybuchem wojny w Chrzanowie wytwarzano również proste pojazdy: biedki lub taczanki.
1
Fablok dla wojska
Biedka piechoty ze zbiorow Muzeum Śląskiego w Katowicach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Chrzanowska fabryka lokomotyw wytwarzała głównie pojazdy szynowe, ale park maszynowy pozwalał także na produkcję walców drogowych czy precyzyjnych narzędzi. Wśród klientów Fabloku w czasach dwudziestolecia miedzywojennego było wojsko. Armia zamówiła m.in. kolejkę wąskotorową dla Głównej Składnicy Uzbrojenia Nr 2 w Stawach koło Dęblina. Być może w ostatnich miesiącach przed wybuchem wojny w Chrzanowie wytwarzano również proste pojazdy: biedki lub taczanki.

Władze wojskowe II Rzeczpospolitej zlecały Fablokowi wytwarzanie lawet do armat oraz przyczep dla oddziałów artylerii. Firma wykonywała także jednostkowe zlecenia, jak choćby okrętową maszynę parową dla marynarki wojennej.
W monografii ,,Fablok w Chrzanowie” pod redakcją Bogusława Krasnowolskiego znajdziemy informację, że przed wybuchem II wojny światowej zwiększyło zainteresowanie armii możliwościami produkcyjnymi Fabloku. Nie doszło jednak do uruchomienia w Chrzanowie produkcji czołgów 10 TP, choć plany takie były rozważane. Możliwe natomiast, że produkowano u nas znacznie mniej skomplikowane pojazdy. Wśród nich mogły być przyczepy do transportu rannych i biedki.

Biedka to dwukołowy pojazd ciągnięty przez konia. Służyła do transportu wyposażenia w jednostkach piechoty. przede wszystkim do przewożenia broni i amunicji. Zrobienie takiego pojazdu było łatwe, a dla fachowców z Fabloku nawet dziecinnie łatwe. Być może więc takie właśnie biedki wytwarzano od czerwca do sierpnia 1939 roku w Chrzanowie.
W zeszycie korespondencji wewnętrznej z tych miesięcy zachowały się zapisy o produkcji przyczep dla wojska wykonanych z blachy i drewna.

Autor korespondencji zlecał zakładowej buchalterii wypłaty w kwotach od 30 do 45 zł dla pracowników wykonujących prace dla wojska (stawka godzinowa wynosiła wtedy ok. 1,50 zł). 11 sierpnia 1939 roku na wykonanie kolejnego zamówienia dla armii potrzebne były 24 arkusze blachy o grubości 3 mm i rozmiarze 1x2 m oraz bednarka, czyli stalowa taśma o szerokości 25 mm i grubości 3 mm. Zamawiano jej sporo – 650 mb. Wyrób, na który był potrzebny ten materiał, to ,,przyczepki dla wojska” więc raczej nie przyczepy artyleryjskie, które były zbyt solidne na taką pieszczotliwą nazwę. Aż do dnia wybuchu wojny realizowano zamówienia, a 31 sierpnia 1939 roku wpisane zostało ostatnie polecenie wypłaty. Tym razem za pracę dla wojska pracownicy mieli otrzymać łącznie 75 zł.
Pamiątki związane z armią II Rzeczpospolitej to obecnie ogromna rzadkość, a pojazdy, nawet takie jak prosta biedka to prawdziwe unikaty. Na biedce zachowanej w najbliższej ziemi chrzanowskiej kolekcji - zbiorach Muzeum Śląskiego w Katowicach - nie ma sygnatur producenta. Znane mi, znajdujące się w prywatnych rękach relikty biedek, także takich sygnatur nie mają.
Cały czas jednak trwają poszukiwania takich zabytków w Polsce i za granicą, więc może jakiś fablokowski wyrób dla wojska jeszcze się odnajdzie.
(l)

Przełom nr 35 (1106) 4.9.2013