Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Pismo światłych rolników

16.10.2013 14:12 | 0 komentarzy | 14 298 odsłon | red
Gospodarstwa rolne przed wiekiem były podstawą bytu dla znacznej części mieszkańców ziemi chrzanowskiej. Jedne były nowoczesne i liczyły po kilkaset hektarów, inne, małe i rozdrobnione, ledwo wystarczały na utrzymanie właścicieli. W tych bogatszych gospodarstwach czytano prasę rolniczą, w której reklamowały się również chrzanowskie i trzebińskie firmy produkujące surowce i maszyny dla rolnictwa.
0
Pismo światłych rolników
Właściciel wapiennika w Płazie podkreślał, że firma jest polska, katolicka i najstarsza w Galicji
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gospodarstwa rolne przed wiekiem były podstawą bytu dla znacznej części  mieszkańców ziemi chrzanowskiej. Jedne były nowoczesne i liczyły po kilkaset hektarów, inne, małe i rozdrobnione, ledwo wystarczały na utrzymanie właścicieli. W tych bogatszych gospodarstwach czytano prasę rolniczą, w której reklamowały się również chrzanowskie i trzebińskie firmy produkujące surowce i maszyny dla rolnictwa.
,
,Tygodnik Rolniczy” był organem prasowym C.K. Towarzystwa Krakowskiego Rolniczego. Pismo wydawane w formacie nieco większym od A4 miało przeciętnie 20 stron. Przynajmniej połowę z nich zajmowały reklamy. W numerze 14 z kwietnia 1914 roku sporo ogłoszeń pochodziło z firm związanych z ziemią chrzanowską. Rozpoczynający się sezon wiosennych prac polowych był dobrą okazją, aby zachęcić rolników do zakupu wapna nawozowego. Oferował je wapiennik w Płazie, który reklamował się jako ,,firma polska i katolicka a najstarsza w Galicji”. Konkurencją dla wyrobów z Płazy było wapno z firmy Wapienniki i kamieniołomy Feliks Niemczewski i Ska działającej w Trzebini, ale mającej siedzibę w Krakowie na Brackiej 6. Duże i efektowne ogłoszenia, które wykupili producenci wapna były może za drogie dla Fabryki Maszyn inż. W. Boguckiego w Chrzanowie. Producent maszyn i form do wyrobów cementowych wykupił anons na 1/8 strony.

Rolnicy przeglądający tygodnik mogli przeczytać również ofertę sprzedaży owsa do siewu z dóbr Wieprz koło Andrychowa czy ogłoszenie agronoma z Balic szukającego posady zarządcy dóbr ziemskich. Do najbogatszych ziemian kierowała w gazecie ofertę firma Benz z Wiednia oferująca ,,motory wybuchowe”. Kupcy zainteresowani silnikami spalinowymi mogli kontaktować się
z przedstawicielstwem firmy w Krakowie na Dunajewskiego 6.

Gospodarze, którzy chcieli sprzedawać, a nie kupować, przeglądali zapewne informacje z targów. Dziennikarze ,,Tygodnika Rolniczego” podawali ceny obowiązujące we Lwowie, w Wiedniu, Krakowie i Pradze. W Krakowie 31 marca 1914 roku oferowano do sprzedaży 813 zwierząt. Spędzono tam 37 buhajów, 10 wołów, 35 krów, 10 jałówek, 453 cielęta, 266 świń oraz jedną owcę i jedną kozę. Autor relacji napisał, że sprzedano wszystkie zwierzęta.

Wiadomości handlowe były istotna częścią gazety i czytelnicy mogli łatwo zorientować się w różnicach cen między Krakowem a stołecznym Wiedniem. Odnotowywane były kwoty płacone za zboża, koniczynę, siano, słomę, ziemniaki, chmiel, spirytus, jaja i masło. Jak można się było domyślić, ceny w Wiedniu były wyższe niż w Krakowie, ale różnica rzadko przekraczała 10 procent.

Szukający w gazecie informacji potrzebnych do prowadzenia gospodarstwa mogli poczytać np. o zastosowaniu gipsu do nawożenia czy nawadnianiu łąk i pól.

Podobną do ,,Tygodnika Rolniczego” zawartość miała ,,Gazeta Gospodarska”, która po I wojnie światowej zyskała popularność wśród rolników z Chrzanowa i okolic.
(l)
Przełom nr 40 (1111) 9.10.2013