Moc emocji czeka kibiców piłki nożnej w sobotę. W Chełmku dojdzie do walki na szczycie. Miejscowi spotkają się z odwiecznymi rywalami z Zatora. Wynik spotkania może zadecydować o awansie do szóstej ligi.

Na pięć kolejek przed końcem sezonu sytuacja w oświęcimskiej A klasie jest bardzo wyrównana. Na awans liczą przede wszystkim lider z Chełmka i wicelider z Zatora. Szanse na mistrzostwo wciąż mają dwie kolejne drużyny w tabeli: Brzezina Osiek i Orzeł Witkowice. Ten ostatni nie traci nadziei, choć w ostatnim meczu zaliczył porażkę z najsłabszą drużyną A klasy - Bulowicami. Najwyraźniej zawodnikom beniaminka z Witkowic puściły nerwy.

Czy w sobotnim meczu piłkarze z Chełmka zrewanżują się za jesienną porażkę? Przypomnijmy, że w Zatorze przegrali 1-3. Gospodarze znad Skawy przełamali wówczas kompleksy. We wcześniejszych spotkaniach zawsze bowiem ulegali drużynie znad Przemszy, a spotykali się z nią choćby w Pucharze Polski. Ostatnie dwie potyczki przegrali. Najpierw 0-1, a później 0-4.

Wiodącymi zawodnikami w obu ekipach są grający trenerzy. W Zatorze Marcin Folga, niegdyś zawodnik m.in. Ruchu Chorzów. W Chełmku filarem jest Jacek Dobrowolski.

Choć Zatorzanka zwyciężyła w jesiennej rundzie z Chełmkiem, to zakończyła ją na pozycji wicelidera.

W tym roku, w odróżnieniu od lat poprzednich, szanse na awans do okręgówki ma jednak nie tylko mistrz A klasy, ale i wicemistrz. Ten ostatni będzie się musiał zmierzyć w barażach z jedną z drużyn VI ligi, która zajmie miejsce od 9 do 12. Finał rozgrywek może więc być taki, że w przyszłym sezonie Zator i Chełmek spotkają się ponownie, tylko już na murawach okręgówki.
(taj)