W piątkowy wieczór tenisiści stołowi Opoki Trzebinia wygrali 3-0 arcyważny mecz z Odrą Głoska.

Po serii czterech porażek z rzędu Opoka zakotwiczyła w dolnej części tabeli. Nad ostatnią Głoską trzebinianie mieli tylko 4 punkty przewagi. Stąd duży ciężar gatunkowy piątkowej potyczki. Zaczęło się od wygranej kapitana gospodarzy Krzysztofa Kaczmarka. Tenisiście gości Błażejowi Suchowi oddał tylko seta. Potem miał miejsce dramatyczny mecz Dariusza Kiełba z
Danielem Puchalskim. O wszystkim zadecydował piąty set. Kiełb z Opoki przegrywał w nim już 8-9. Jednak włączył trzeci bieg i wygrał trzy piłki z rzędu. Do zwycięstwa w całym spotkaniu podopieczni Kazimierza Noworyty potrzebowali więc tylko triumfu Jakuba Perka nad Jakubem Dorocińskim. Perek zrobił swoje i wygrał 3-1.
Wygraliśmy 3-0, ale to nie był dla nas spacerek. Na wyjeździe zwyciężyliśmy po trudnej przeprawie 3-2. Wiedzieliśmy, że w rewanżu też nie będzie łatwo. Tym bardziej, że rywale, dla których był do mecz z gatunku „być albo nie być”, przygotowywali się do spotkania na tygodniowym zgrupowaniu w Ostródzie – powiedział nam bohater meczu Dariusz Kiełb. Odra Głoska to były drużynowy mistrz Polski. Teraz zespół oparty jest na młodych zawodnikach. Na razie widmo spadku Opoki z ekstraklasy zostało więc oddalone. W ten weekend zawodnicy Trzebini zagrają jeszcze w Ogólnopolskim Turnieju Klasyfikacyjnym w Krakowie.
(RAT)