Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Ważne punkty Kościelca

31.05.2010 10:13 | 0 komentarzy | 1 085 odsłona | red
W walce o utrzymanie w A klasie każde punkty są ważne. W niedziele zawodnicy Kościelca zdobyli kolejne trzy w meczu z Koroną Lgota.
0
Ważne punkty Kościelca
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W walce o utrzymanie w A klasie każde punkty są ważne. W niedziele zawodnicy Kościelca zdobyli kolejne trzy w meczu z Koroną Lgota.

Gospodarze od początku podeszli bez respektu dla swoich rywali i raz po raz próbowali swoich sił pod bramką Lgoty. Najwięcej okazji miał Paweł Jamro, ale na początku brakowało mu precyzji. Goście odpowiedzieli strzałem w 12. minucie kapitana Andrzeja Nowaka z narożnika pola karnego i nawet umieścił on piłkę w siatce, ale sędziowie słusznie orzekli w tej sytuacji spalonego. Gospodarze pierwszą bramkę strzelili w 19. minucie. Do dośrodkowania z prawej strony Radosława Latko doszedł Paweł Jamro, który przeszedł jeszcze obrońców i z bliska celnie uderzył. W tej części spotkania Kościelec miał jeszcze jedną wyśmienitą okazję. W 45. minucie sytuacji sam na sam, w której znalazł się Paweł Jamro zawodnik miejscowych nie wykorzystał, bo zamiast wcześniej decydować się na strzał wciąż „holował” piłkę i w ostatniej chwili z metra strzelił wprost w bramkarza.

W drugiej połowie przez pierwsze minuty jej trwania długo nie działo się nic godnego uwagi. Dopiero strzał Pasonia w 57. minucie wybroniony przez Norberta Króla ożywił nieco atmosferę. Miejscowi odpowiedzieli dziesięć minut później strzałem z rzutu wolnego z około 25 metrów Sebastiana Majewskiego, po którym piłka huknęła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Alfreda Piątka. Kilka chwil potem piłkę w siatce umieścił już Radosław Latko. W 74. minucie po niepewnej interwencji Piątka i jego wydatnej pomocy na 3-0 podwyższył Krzysztof Walczyk. Ostatniego gola dla Kościelca w 77. minucie strzałem z ponad dwudziestu metrów zdobył bardzo aktywny w tym meczu Radosław Latko.

Rozmiary porażki honorowym trafieniem Korona zmniejszyła w ostatnich minutach za sprawą Jarosława Pieprzycy. Wykorzystał on podanie Andrzeja Nowaka.
Bartłomiej Gębala