Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

PIŁKARSKA SOBOTA. Nieciekawe derby

02.10.2010 23:47 | 0 komentarzy | 2 231 odsłony | red
Najciekawiej z sobotnich meczów zapowiadały się derby Zagórza i KP Chrzanów. Piłkarze stworzyli jednak nieciekawe widowisko, w którym nie padły bramki.
0
PIŁKARSKA SOBOTA. Nieciekawe derby
Po rzucie rożnym zamieszanie w polu karnym Zagórzanki
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Najciekawiej z sobotnich meczów zapowiadały się derby Zagórza i KP Chrzanów. Piłkarze stworzyli jednak nieciekawe widowisko, w którym nie padły bramki.

IV liga
Orzeł Balin – Lubań Maniowy 0-2, Limanovia – MKS Alwernia 0-0

V liga
Borek Kraków – KS Chełmek 5-0, Spójnia Osiek – MKS Trzebinia-Siersza 0-5

VI liga
Zagórzanka – KP Chrzanów 0-0
Poziom meczu rozczarował dwustu kibiców. Już w 1. minucie gospodarze mogli prowadzić, bo po faulu Łukasza Gielarowskiego wykonywali rzut karny. Golkiper KP wyczuł jednak zamiary strzelającego jedenastkę Artura Oczkowskiego. Potem groźniejsze sytuacje stwarzali już goście. Jednak Przemysław Nowicki uderzył z wolnego obok słupka. Cel minął też strzał z woleja Wojciecha Kociędy. Zagórzanka odgryzła się uderzeniem Mariusza Wójcika, po którym Gielarowski wybił piłkę na róg. Pod koniec pierwszej połowy kontuzji doznał zawodnik KP Łukasz Skoczylas. To zdezorganizowało nieco ustawienie gości. W drugiej połowie miejscowi ruszyli odważniej do przodu, ale brakowało im ostatniego, dokładnego podania. W 82. minucie chrzanowianie wyszli z kontrą. W sytuacji sam na sam zmiennik Artur Łabanowski wywalczył tylko róg. Bramki Zagórzanki bronił z konieczności Daniel Antkowiak, dla którego był to debiut w VI lidze. Przypomnijmy, że Marcin Zieleziński doznał pęknięcia czaszki w meczu pucharowym z Libiążem i przeszedł operację.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z MECZU

Klasa A
Arka Babice – Nadwiślanka Okleśna 3-2 (2-1)
- No to zaraz będziemy przegrywać, jeśli do piłki podejdzie Kwiatkowski– mówił przed rzutem wolnym z osiemnastu metrów w szóstej minucie jeden z kibiców gości. Miał rację, bowiem po mocnym uderzeniu i złej interwencji Lisa piłka zatrzepotała w siatce. Po chwili wykorzystując swoją szybkość podwyższył Kościelniak i wydawało się, że Nadwiślanka kompletnie nie podejmie walki. Przed przerwą ,kontaktowego gola zdobył jednak Rafał Skwarczyński korzystając z podania od Pawła Skwarczyńskiego. W drugiej odsłonie Arka stwarzała mnóstwo sytuacji, ale marnowali je Kościelniak oraz przede wszystkim Paprot i Mianowski. Ten ostatni w 65. minucie po rożnym Kasperczyka jednak celnie główkował i Arka zwiększyła prowadzenie. Bramkę kontaktową z karnego zdobył Lis, a strzał na wagę jednego punktu oddawał Rafał Przejczowski. Proksa skuteczną interwencją uchronił Arkę od straty bramki.
Pozostałe wyniki: Młoszowa – Wolanka 0-2, Gromiec – Regulice 2-2, Myślachowice – Kwaczała 9-1

Klasa B
Pogorzanka Pogorzyce – Zryw Brodła 8-1
W meczu drużyn z dołu tabeli zdecydowanie lepsi byli gospodarze z Pogorzyce, którzy rozgromili drużynę Zrywu Brodła 8-1. Jednak należy podkreślić ambicję gości, którzy cały mecz grali w dziewięcioosobowym składzie, a nagrodą dla nich jest honorowa bramka strzelona w przez Gaudyna w 21. minucie oraz oklaski od kibiców gospodarzy dla ich bramkarza – Leszka Krukowskiego, który uratował Zryw przed dużo wyższą porażką.
Festiwal strzelecki rozpoczął w 8. minucie po centrze z rogu i uderzeniem z woleja Damian Macuda. W chwilę później było już 2-0 po indywidualnej akcji Majewskiego. W 21. minucie kontaktowego gola po rzucie rożnym zdobył dla gości Paweł Gaudyn. Pod koniec pierwszej połowy na 3-1 podwyższył Celarek i w zasadzie od tego momentu można było zastanawiać się, ile jeszcze goli strzelą gospodarze w drugiej połowie. Okazało się, że Pogorzanka strzeliła po przerwie jeszcze pięć goli, ale gdyby nie dobrze dysponowany, wspomniany już Krukowski, tych goli mogło być zdecydowanie więcej. Inna sprawa, że gospodarze widząc słabość rywala, zamiast grać mądrze jak tego wymagał trener Burliga, hasali po boisku na zasadzie „hura wiara…” i zatracili całkowicie poczucie jakiejkolwiek taktyki. Niemniej zdobyte gole i odniesione zwycięstwo całkowicie ich usprawiedliwiają.
Pozostałe wyniki: Tenczynek – Jankowice 3-0

Juniorzy młodsi
MKS Trzebinia-Siersza – BKS Bochnia 2-3 (1-2)
- Nie mogę jeszcze dojść do siebie po tym spotkaniu. To była najsłabsza drużyna, którą podejmowaliśmy na własnym boisku, a i tak przegraliśmy. Kompletnie nie było widać, że to lider tabeli ligi wojewódzkiej – komentował po końcowym gwizdku trener juniorów młodszych MKS Trzebinia-Siersza Jacek Pająk. Jego podopieczni w sobotnie dopołudnie podejmowali BKS Bochnia. Nie można dziwić się nerwom trenera, bowiem jego zawodnicy zdobyli cztery bramki…Dwie z nich były jednak samobójcze. Do własnej siatki trafił w pierwszej połowie Orszulak, a w drugiej odsłonie po rzucie rożnym piłki nie zdołał złapać K. Pająk i ta przekroczyła linię bramkową. Mimo takich nieszczęść MKS i tak mógł zremisować, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Wallentin.

Juniorzy starsi
MKS Trzebinia-Siersza – Niwa Nowa Wieś 1-1 (0-1)
Skład juniorów starszych MKS-u był w pojedynku z Niwą wyjątkowo młody. W podstawowym składzie nie znalazł się ani jeden zawodnik z optymalnego rocznika 1992, a kilku dopiero co zakończyło przygodę w trampkarzach. Gospodarze musieli gonić wynik, bowiem w 20. minucie stracili bramkę po strzale głową. W drugiej odsłonie przeważali, ale w ich akcjach brakowało płynności. Dopiero w szóstej minucie doliczonego czasu gry do siatki w zamieszaniu w polu karnym trafił Karol Kowalik, ratując remis. Mecz trwał tak długo, bowiem w 50. min kontuzji nabawił się Muras i potrzeba było noszy, aby znieść go z boiska.
Adam Banach, Marek Oratowski, Jerzy Wnęk