Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

LIBIĄŻ. Janina tylko zremisowała z Nidą

12.11.2010 10:48 | 0 komentarzy | 2 245 odsłony | red
Wicelider III ligi podjął w sobotę w Libiążu ostatnią w tabeli Nidę Pińczów. Zanosiło się na sensację, bo jeszcze w 85. minucie goście prowadzili 3-1. Dzięki zrywowi w końcówce podopieczni Wojciecha Skrzypka doprowadzili do remisu 3-3.
0
LIBIĄŻ. Janina tylko zremisowała z Nidą
Przy piłce Marcin Ficek (Janina), naciskany przez rywala z Pińczowa
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wicelider III ligi podjął w sobotę w Libiążu ostatnią w tabeli Nidę Pińczów. Zanosiło się na sensację, bo jeszcze w 85. minucie goście prowadzili 3-1. Dzięki zrywowi w końcówce podopieczni Wojciecha Skrzypka doprowadzili do remisu 3-3.

Kibice na stadionie w Libiążu byli przekonani, że ich zespół zdobędzie 3 punkty. Zagadką wydawały się tylko rozmiary zwycięstwa. W 16. minucie po uderzeniu z dystansu Artura Szlęzaka gospodarze objęli prowadzenie. Jednak ten fakt wcale nie zdeprymował gości. Sześć minut później po faulu kapitana libiążan rzut wolny z 23 metrów wykonywał kapitan gości Łukasz Mika. Piłka skozłowała, myląc Miłosza Burzę (zastąpił w bramce Jakuba Księżarczyka). Golkiper gospodarzy nie popisał się też w 28. minucie. Nie wyszedł do dośrodkowania z wolnego i Łukasz Baran trafił przy słupku głową do siatki na 1-2. Na trybunach zapanowała konsternacja.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU JANINY Z NIDĄ PIŃCZÓW

Gospodarze dość długo nie potrafili znaleźć sposobu na rywali. Choć na plac gry zaraz po przerwie weszli z zapasem sił Miłosz Musiał, Przemysław Niewiedział i Marcin Sierczyński. Na dodatek po jednej z kontr w 77. minucie Dominik Sobczyk przelobował libiąskiego golkipera. Ostatnie minuty to prawdziwe oblężenie bramki gości. W 85. minucie sędzia nie uznał bramki Przemysława Niewiedziała. Trzy minuty później kontaktowego gola zdobył jednak strzałem z rzutu wolnego Łukasz Pactwa. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Przemysław Niewiedział przytomnie zachował się w polu karnym (celna dobitka) i libiążanie wywalczyli punkt. Mogli się nawet pokusić o wygraną, bo w ostatnich sekundach stworzyli jeszcze dwie dogodne okazje. Zabrakło im jednak zimnej krwi. Po meczu trener libiążan Wojciech Skrzypek przyznał, że Miłosz Burza spalił się psychicznie i jego błędy miały decydujący wpływ na wynik meczu. Mimo remisu Janina jest wciąż wiceliderem z 34 punktami. Libiążanie tracą 3 "oczka" do Garbarni.
Marek Oratowski