Trzebinia
Stan małej Julki pogarsza się
U siedmiolatki lekarze zdiagnozowali bardzo rzadką chorobę, objawiającą się m.in. problemami z oddychaniem i zmianami w zachowaniu. Teraz doszły jeszcze problemy z biodrami. Czeka ją zabieg wszczepienia endoprotezy. Konieczna jest kosztowna rehabilitacja.
Julka jest piątym dzieckiem państwa Przykorzyńskich z Trzebini. Gdy się urodziła była zdrową, pełną energii dziewczynką. Nagle, dwa lata temu, gwałtownie zaczęła przybierać na wadze.
W ciągu pół roku przytyła 15 kilogramów. Zmieniło się jej zachowanie, miała problemy z oddychaniem. Któregoś dnia straciła przytomność. W śpiączce była przeszło dwa miesiące. Lekarze początkowo nie wiedzieli, co jej jest. Wreszcie orzekli, że to zespół ROHHAD - bardzo rzadka choroba o podłożu genetycznym. Dziecku zaczęły też rosnąć guzki w krtani. Julka ma założoną tracheostomię. Ma bezdechy nocne. Podczas snu jest wentylowana mechaniczne respiratorem.
Nie ma siły, by chodzić. Jeździ na wózku inwalidzkim.
- Ma martwicę bioder. Czeka operacja. Ale najpierw konieczna jest kosztowna rehabilitacja - mówi mama Julki, Ewa Przykorzyńska.
Julia jest podopieczną Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Można jej pomóc, dokonując wpłat na konto Alior Bank S.A. 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 z dopiskiem Przykorzyńska Julia 31076.
Komentarze
5 komentarzy
Simoncit120120 To że ruszył problem chorych dzieci oznacza, że te dzieci nie są dla nas mieszkańców anonimowe ani ich rodziny tylko organizacja zbiórki przez p. MARCINA czy p.KRZYŚKA przybliża mieszkańca chorobę i problem danego dziecka poprzez plakaty i portale społecznościowe przed zbiórka, nie jest to tylko wolontariusz z puszka którego nikt nie zna i nie wie na co zbiera. Nie chodziło mi tylko o pieniądze gminne chociaż miałoby było żeby jakąś fundacje lub fundusz można było powołać przeznaczyć. Bardziej rozchodzilo się o to żeby radni nie tylko wpadali na taki festyn i promowali swoją twarz przed kolejnymi wyborami i zrobili sobie zdjęcie z chorym dzieckiem umieścilo na portalu społecznościowym i cieszyło się jestem fajny bo mam zdjęcie ludzie widzieli że byłem. Niech coś wrzuca do puszki, pomogą przy zbiórce organizacji. Chcę się promować niech pokaże że coś robi. A co do problemów gminy jak to napisałeś -to dziecko- powinno być wartością nr 1. Na przykładzie Julki z art powiem Ci, że Julka kiedyś w życiu zrobi więcej dobrego niż nie jeden darmozjad radny który tylko przesiedzi swoją kadencję. Masz przykład Marcin i Krzysiek byli doświadczeni przez los i wiedzą że ktoś im pomógł i oni dzięki temu mogą pomóc teraz innym. Ale bogaty nie zrozumie glodnego więc pomysl nad tym. W gminie jest wielu ludzi dobrego serca nie tylko jeżeli chodzi o chore dzieci masz przykład p. Ewy od atletyki każdy ,, wplywowy '' w gminie patrzył na nią z byka przywiozła medale, nagle sukces ma wielu ojców:P Są radni którzy naprawę pokazują że są dla ludzi. Chechlo run, grillowanie na rynku, zlot motocyklowy, szlachetna paczka. Ale niektórzy tylko rada miasta i tyle ich mieszkańcy widzieli a to właśnie oni mają później najwięcej do komentowania.
co to znaczy, że ktoś ruszył problem chorych dzieci?no własnie to jest społeczeństwo obywatelskie, gmina ma wiele innych problemów niż z całym szacunkiem to dziecko i nie może przekazywać środków na prywatne konto. poczytajcie najpierw ustawy a potem krytykujcie gminę
Stary Komuch, masz rację ale rząd rządem. Na festynach i imprezach plenerowych radni już w 2017 roku rozpoczęli kiełbasę przedwyborcza. Radni jak i kandydaci na nowych burmistrzów imprezy patronowane i szpan pokazać się na portalach społecznościowych z Julka lub innymi potrzebujacymi dziećmi z gminy. Ciekawe ilu z tych ,, Vipów'' sami prv z własnej kieszeni jest w stanie pomóc lub pomyśleć o pomocy z pieniędzy gminy. Przypuszczam, że w gminie Trzebinia nie są w potrzebie tylko podopieczni dwóch mieszkańców Marcina i Krzyśka którzy to ruszyli problem chorych dzieci w gminie- za co szacunek bo nikt z ludzi przy władzy jakoś się do tego nie garneli lub wygodniej jest nie widzieć. Państwo Radni i Burmistrzowie może wykarzcie się sami jest pole do popisu gdzie naprawdę możecie zrobić wiele dobrego.
Mimo wszystko dużo jest chorych dzieci, które ratują operacje w USA, Niemczech.. Koszty są ogromne. Państwo nie jest w stanie wszystkim pomóc albo wybrać komu pomoc a komu nie. Istnieje jednak zasada subsydiarnisci, my możemy pomóc, nawet przeznaczając 10 zł. Wierzę że ludzi dobrego serca jest więcej niż tych myślących tylko przez pryzmat polityki. Życzę Wszystkim zdrowego, pięknego 2018 Roku. A Julce i jej Rodzinie zdrowia, cierpliwości i wiary bo wszystko się uda!
Polski rząd rozdaje miliony na patologię (w postaci 500+), miliony na Rydzyka, a nie mogliby zapłacić za operację dziecka? Przecież takim gestem zyskaliby więcej przychylności ludzi niż tym sponsorowaniem tego padalca z Torunia!!!!