Chełmek
Horrendalne podwyżki cen za odbiór śmieci przed nami
Do 140 złotych wzrośnie od stycznia podatek od przyrody. W efekcie można się spodziewać podwyżek za odbiór odpadów. Chełmecki samorząd zaprotestował i namawia do podobnego zachowania sąsiadów.
W Chełmku już zmienili ceny. Wyższe zaczną obowiązywać od stycznia. Za posegregowane odpady trzeba będzie zapłacić 12 zł. Jeśli ktoś tego nie robi - 17.
Radni mówią o kolejnych podwyżkach w następnych latach.
Rząd zdecydował bowiem o sukcesywnym podnoszeniu opłaty środowiskowej czyli podatku od przyrody.
Od stycznia wzrasta ona o 20 zł do 140 za tonę. Za rok urośnie do 170 zł, a w 2020 do 270 zł.
- Przy takiej opłacie za posegregowane odpady za dwa lata przyjdzie mieszkańcowi naszej gminy zapłacić co najmniej 18 złotych miesięcznie - mówi Andrzej Saternus, burmistrz Chełmka.
Miejscowi radni postanowili zaprotestować, podejmując stosowną rezolucję. Trafi ona nie tylko do rządu, ale także do parlamentarzystów. Namawiają sąsiednie gminy do podobnej reakcji.
Komentarze
9 komentarzy
Każda gmina ma własne stawki - kłania się rachunek ekonomiczny : mała gmina, niskie koszty, a duże miasto i gmina, wyższe. Bo na przykład spod bloków trzeba odbierać odpady kilka razy w tygodniu, no i ich mieszkańcy olewają segregację, a wywóz odpadów zmieszanych jest kilka razy droższy od segregowanych. Dopóki zarządcy osiedlowi (PSM, ZB, itd.) nie "wymuszą" segregowania przez mieszkańców - to w miastach będzie drogo. Na zachodzie też tak było, ale minęło tam już kilkadziesiąt lat nowoczesnej gospodarki odpadami i się nauczyli ( a jakie mają kary za śmiecenie !...) I u nas kiedyś nabierzemy dobrych nawyków i nie będzie o czym bić piany.
To jak to jest z w gminie Libiąż nie segregowane 22.50zl a u nich nawet po podwyżce taniej, chyba że u nas też będzie podwyżka.. Najlepiej odrazu dajcie po stówe na mieszkańca, chory kraj byle by kasę ciągnąć od ludzi.
Wzrost opłat za przyjęcie śmieci na wysypisku nie jest niczym zaskakującym, bo wynika z obowiązujących przepisów, a zapoznanie się z nimi i zrozumienie wpływu tego wzrostu na ceny wywozu śmieci nie wymaga specjalistycznej wiedzy prawniczej. Jest tam również zapisany obowiązek wzrostu tzw. "odzysku" bardziej znanego pod pięknym staropolskim określeniem recykling. Tym niemniej, pomimo że obydwa wskaźniki rosną, jest w Polsce kilka gmin, w których ceny wywozu nie tylko nie rosną, ale nawet spadły, a gminy te ustawowe wskaźniki obowiązkowego "risajklingu" wyznaczone na rok 2020 czy tam 2022 już osiągnęły lub nawet przekroczyły. Niestety nie dotyczy to gmin okolicznych, które problem wyraźnie przerósł lub, jak mawiają starzy Polacy, które problem olały (też piękne, staropolskie słowo). Tamte gminy można poznać chociażby po tym, że stanowiska śmietnikowe u nich nie są zamykane na klucz. Zainteresowanych odsyłam do Nakła nad Notecią.
Wzrośnie jeszcze podatek od posiadania psa (co już samo w sobie jest debilizmem).
Podatek od przyrody,dobre! Podziękowania dla pana z RPWiK.
Dojna zmiana szuka pieniędzy na 500+ , fanaberie Rydzyka w naszych kieszeniach.
500+ działa,dobra zmiana robi swoje.
Aby usunąć wszystkie dzikie wysypiska w kraju, musielibyśmy przeznaczyć na to całe PKB. Ceny za utylizację śmieci po prostu stają się realistyczne. Ciężko przełknąć to społeczeństwu, które od zawsze śmieci paliło i wywoziło do lasu.
Dobra zmiana.