Wygiełzów
Etnomania przyciągnęła całe rodziny
W niedzielę już w południe ustawiła się długa kolejka do kasy w skansenie w Wygiełzowie. Na festiwal Etnomania przyjechali mieszkańcy Śląska i Małopolski. Mogli nauczyć się na przykład wicia wianków oraz posłuchać folkowej muzyki.
Materiał wideo:
Uczestnicy mieli do wyboru ponad sto stoisk z rękodziełem. Wzięcie miały warsztaty, podczas których chętni mogli na przykład samodzielnie pomalować drewnianą zabawkę i zabrać ją do domu na pamiątkę, wykonać gliniane naczynie lub uwić wianek. Festiwal to jedna z niewielu okazji, by zobaczyć akcesoria przedstawicieli ginących zawodów. Na przykład warsztat kowalski, z którym przyjechał Jacek Włodarczyk, prowadzący od czterdziestu lat kuźnię w Olkuszu.
- Przyjechałam z rodziną do Wygiełzowa dwa lata temu i bardzo nam się spodobało. Właśnie uwiłam wianek, Z boku wygląda to na bardzo proste. Jednak gdy w praktyce trzeba trochę pokręcić tymi kwiatkami i nitką okazuje się, że nie jest to takie łatwe - przyznała Maja Ingarden z Myślenic.
Komentarze
5 komentarzy
simoncit120120, ciekawa teoria. Jestem mieszkańcem Małopolski i jakoś udało mi się przyjechać do Wygiełzowa. Miałeś może podstawy logiki matematycznej na studiach?
Pisze jeszcze raz; Wygiełzów nie jest eksterytorialny i leży w woj małopolskim ale skoro dla autora tego górnolotnego tekstu do owej wsi przyjechali mieszkańcy Małopolski i Śląska to gdzie owa wieś leży, na Mazowszu?
Mogli.....bo z Chrzanowa,Libiąża cz z Trzebini też trzeba PRZYJECHAĆ czy dojechać do Wygiełzowa.....
Do Wygiełzowa nie mogli przyjechać mieszkańcy Małopolski bo Wygiełzów jest w Małopolsce! kto to pisze?? Chyba ze trzeba przypomnieć naukę z geografii na poziomie gimbazy
super