Przełom Online
KOMUNIKACJA. To koniec współpracy z Jaworznem
Chrzanowski związek komunikacyjny nie porozumiał się z organizatorem jaworznickiej komunikacji w sprawie dalszego kursowania linii 300 i 319 do Chrzanowa. Taką informację przekazał na czwartkowym zgromadzeniu szef ZKKM Marek Dyszy. To oznacza koniec połączeń autobusowych na Śląsk.
Dyszy argumentował, że decyzja o zaniechaniu dalszego współfinansowania linii 300 i 319 podyktowana jest nie tylko względami ekonomicznymi, ale również ponadlokalnym charakterem tych linii. Poinformował również, że od nowego roku lukę po 300 i 319 wypełnią prywatni przewoźnicy. Do Katowic przez Balin busy pojadą dziesięć razy w ciągu dnia. Natomiast przez Kąty będzie realizowanych po 48 kursów co 15-20 minut w dni robocze i po 30 kursów w weekendy.
Decyzję zarządu członkowie zgromadzenia przyjęli z pokorą, ale nie wszyscy. Przeciwko zerwaniu rozmów z Jaworznem głośno oponował chrzanowski radny Andrzej Filipczak. Próbował przekonać kolegów do zmiany zdania. Tłumaczył, że tą decyzją odcinają osiedle Kąty od komunikacji miejskiej, bo żaden autobus ZKKM tam nie dojeżdża. Na dał się zbyć odpowiedziami, że mogą korzystać z busów, bo w busach pasażerowie nie mają tylu przywilejów, co w miejskich autobusach. I zaproponował alternatywne rozwiązanie:
- Aktualnie linie 300 i 319 finansuje w 84 proc. Chrzanów i 16 proc. Trzebinia. Libiąż nie daje nic. Może trzeba rozmawiać wewnątrz związku, żeby to zmienić – zasugerował radny Filipczak, nawołując, żeby nie rezygnować z tych kursów w ogóle, a ewentualnie – w ramach możliwości finansowych - zorganizować ich mniej.
Wystąpienie Andrzeja Filipczaka bardzo zdenerwowało wiceburmistrza Chrzanowa i zarazem zastępcę przewodniczącego zarządu ZKKM Roberta Maciaszka.
- Niech się pan zastanowi, czyich interesów broni, czy nie przypadkiem Jaworzna – stwierdził Maciaszek.
Szef związku Marek Dyszy dodał, że nie ma sensu przeciągać rozmów z Jaworznem, nazywając je iluzją. Stwierdził, że jeśli podejmą taką decyzję już teraz, pasażerowie będą mieli czas, by przygotować się na zmiany.
(AJ)
Komentarze
26 komentarzy
Szefem ZKKM jest dawny busista. Teraz likwiduje się połączenia autobusowe i będą je zastępować busy. Czy to nie jest dziwne? A z drugiej strony - Jaworzno wystąpiło z ZKKM i komunikacja u nich działa dużo lepiej a bilety autobusowe potaniały! U nas wydaje się ogromne pieniądze na ZKKM, a bilety są jednymi z najdroższych w Polsce, komunikacja autobusowa nie jest dopasowana do potrzeb mieszkańców (np. linie są nie skomunikowane, brak sprawnych połączeń do urzędów - dawniej ze Starostwa można było jeździć do Trzebini, a dziś?). Uważam, że powinniśmy zlikwidować ZKKM i zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na wykupienie ulgowych przejazdów u obecnych przewoźników, np. powierzając organizację komunikacji Transgórowi lub innej firmie!
Zlikwidować ZKKM a za parę miesięcy wszystko się samo ułoży. Albo pasażerowie zaczną jeździć własnymi środkami transportu, albo znajdzie się prywaciarz który ich będzie woził. I kupa kasy zostanie w gminie. Byle pierdzistołki jej nie rozkradły, jak w Trzebini. Złodzieje siedzą w urzędzie i pasą się za nasze pieniądze. A niestety szczurojada nie mamy , na razie , niestety jego obietnice wyborcze legły w gruzach...
PRZEZ TYCH BUCÓW LUDZIE PRACE STRACĄ CO NIE CHCĄ SIE ZGODZIĆ I Z CZEGO RODZINE UTRZYMAM ? TAK TO JEST JAK Z TYMI CO RZĄDZĄ ICH STAĆ NA WSZYSTKO BYLE JAK NAJWIĘCEJ DLA SIEBIE WZIĄŚĆ A O INNYCH NIE MYŚLĄ TE ZŁODZIEJE PIERDOLONE .
Dlatego też ratujmy 300 i 319. Zachęcamy do polubienia nowej inicjatywy na facebooku! http://www.facebook.com/pages/Ratujmy-300-i-319/295378123910782
Jeszcze moim zdaniem ważny wątek bezpieczeństwa. Jak wiemy większość busów (a w szczycie wszystkie) jeżdżą totalnie przepełnione, wożą ludzi poniżej jakiejkolwiek przyzwoitości, miały być kontrole i odbieranie koncesjii, kto dziś słuchał RMF-u wie o co chodzi, typowa ściema z tymi busami, i pchanie nas w ręce potencjalnych zabóców(przewożnikowi nie chodzi byś jechał bezpiecznie i wygodnie, ale by napchać najwiekszą ilość osób na cm ) no i stan busów starocie co w niemczech swoje odsłużyły, tu dostają drugą młodość, wspawywane szyby, drzwi, fotele ponad stan itd.
Czy któryś z panów kieruje sie rozsądkiem i zdrowym myśleniem? jak można likwidować te linię? Jak matka z wózkiem i dzieckiem ma wsiąść do busa? nie mówiąc o osobach niepełnosprawnych? Ludzie którzy jeszcze pracują , wyobrażacie sobie ich dojazd do pracy, a jak taki pan busiarz nie pojedzie czym Oni dostaną się do pracy?Tak nie może być!
Ależ Maise - nie chodzi o to kto się zgadza, chodzi o to, czy jest komunikacja czy nie. Ja słyszałem, że wszyscy jednogłośnie się zgadzali co do tego, że na wierzbach wyrosną gruszki i ciągle ich tam nie ma :(