Żarki
Żarki biorą rozwód z Libiążem
AKTUALIZACJA
Mieszkańcy Żarek opowiedzieli się za odłączeniem od Libiąża i utworzeniem własnej gminy. Są zdeterminowani, by "Żarexit" stał się faktem - ta informacja była oczywiście żartem primaaprilisowym.
Decyzję mieszkańcy przegłosowali na nadzwyczajnym zebraniu w niedzielę. Odłączenie od Libiąża zapowiadał już jakiś czas temu po objęciu funkcji sołtys Stanisław Garlacz wskazujący, że ludzie płacą więcej podatków do gminy, niż otrzymują od niej w postaci inwestycji.
Mieszkańcy głosujący na zebraniu byli niemal jednomyślni. Sołectwo chce zostać samodzielną gminą, która będzie najmniejsza w Małopolsce.
Do decyzji mieszkańców zapewne odniosą się libiąscy radni na sesji zaplanowanej na 4 kwietnia. Decydujący głos będzie jednak należał do rządu, który musi wyrazić zgodę na taką zmianę.
Mieszkańcy Żarek otrzymując zielone światło z Warszawy zyskają samodzielność. Jednak jest kilka pytań bez odpowiedzi. Na przykład to, co dalej z inwestycjami, które gmina zaczęła (jak kanalizacja sołectwa) lub ma rozpocząć (jak budowa hali łukowej przy szkole i dobudowa dodatkowych pomieszczeń dla przedszkola). Albo czy taka mała gmina sama się utrzyma? No i wreszcie takie, gdzie wybudować urząd nowej gminy?
Komentarze
3 komentarzy
strach cokolwiek czytać w tym internecie w 1 kwietnia...
Kolejny żart w stylu Korei Północnej?
Fajny żart na prymaprylis , ale nie jest to głupi pomysł