"Zamienił stryjek siekierkę na kijek" - mówi znane przysłowie. Można je przytoczyć analizując niedawne posunięcie władz klubu piłkarskiego Janina Libiąż. Mający zasługi (historyczny awans do trzeciej ligi) dla klubu Wojciech Skrzypek zastąpiony został przez Antoniego Gawronka.

Nic nie ujmując trenerowi Gawronkowi, to "szału nie ma". Trener ten, owszem, osiągał dobre wyniki z Fablokiem Chrzanów, ale było to bardzo dawno.. Ówcześni zawodnicy chrzanowskiej Lokomotywy sami już są trenerami sołeckich klubów występujących w A oraz B klasie. Wszędzie stawia się na trenerów młodych, którzy chcą coś osiągnąć i pokazać się szerszemu światu.

Trener Gawronek ma co robić - jest radnym powiatowym oraz prowadzi działalność gospodarczą, ale on sam nie pchał się do klubu. Zaproponowano mu, więc skorzystał - zawsze to dodatkowa kasa. Może obronią go wyniki, choć po pierwszych dwóch meczach pod wodzą trenera Garwonka ciężko powiedzieć, że coś się zmieniło. Jeśli już, to na gorsze, bo ostatni remis z Górnikim Wieliczka, który po serii porażek pierwszy punkt zdobył w Libiążu, chluby Janinie nie przyniósł.

pinokio