"Jeszcze nigdy tak niewielu nie decydowało o tak wielu" - ta parafraza słów Churchila najlepiej oddaje sytuację, w jakiej znajdują się wyborcy z powiatu chrzanowskiego. 9 października to od nas będzie zależało, czy powiat chrzanowski będzie miał swoich dwóch reprezentantów w Sejmie oraz kto zdobędzie mandat przypadający SLD.

W naszym okręgu wyborczym, obejmującym powiaty chrzanowski, oświęcimski, myślenicki, suski i wadowicki, wybieramy 8 posłów. W 2007 roku na podziale mandatów zdecydowanie wygrał powiat oświęcimski, zdobywając 4 posłów. Po jednym mandacie przypadło powiatom chrzanowskiemu, wadowickiemu i myślenickiemu.

Na początku września "Dziennik Polski" zlecił sondaż z którego wynika, że podział ośmiu mandatów w okręgu obejmującym nasz powiat wyglądał będzie następująco: PiS 4-3 mandaty, PO 4-3 mandaty, SLD lub PSL - 1 mandat.

Dziś, na niespełna dwa tygodnie przed wyborami, po analizie sondaży i obserwacji aktywności kandydatów, można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że 4 mandaty w całym okręgu zdobędzie PiS, 3 Platforma, a ostatni przypadnie SLD, ze względu na niemal nieistniejącą kampanię PSL w naszym regionie. Analizując ostatnie wyniki wyborów w naszym powiecie (prezydenckie i samorządowe - do sejmiku) można śmiało postawić tezę, że to od mieszkańców powiatu chrzanowskiego zależy to, czy zdołamy wybrać drugiego posła z naszego powiatu z listy Platformy i kto w naszym okręgu zdobędzie mandat z listy SLD. Ale po kolei.

Na liście PiS-u pewniakami są: startująca z 1. miejsca Beata Szydło, wiceprezes partii oraz profesor Krzysztof Szczerski (numer 2), były wiceszef MSZ w rządzie PiS. Realny pojedynek o dwa kolejne mandaty toczą między sobą trzy osoby: dotychczasowi posłowie Marek Łatas (nr 3), Marek Polak (nr 4) oraz widniejący na wielu plakatach i bardzo mocno walczący o mandat w całym regionie Jeremi Nieśpielak z pozycji dziesiątej. Nie pokuszę się o zawyrokowanie który z tych trzech dżentelmenów nie zostanie posłem, ale tutaj rozstrzygną głosy wyborców z powiatów, gdzie PiS wyraźnie góruje nad PO, czyli myślenickiego i suskiego.

Na liście PO pewniakami są także dwie osoby - lider listy Paweł Graś, rzecznik rządu Donalda Tuska, oraz nasz jedyny reprezentant z powiatu Tadeusz Arkit idący do Sejmu z pozycji numer dwa. Ta dwójka obecnych parlamentarzystów zdaje się mieć niezagrożoną pozycję - Graś z powodu ciągłej obecności w mediach, a Arkit z powodu wielu inicjatyw w całym regionie i sporej rozpoznawalności poza naszym powiatem. O trzeci mandat przypadający PO walczą realnie dwie osoby - wiceburmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek (pozycja nr 7) oraz rzecznik Urzędu Miasta w Wadowicach Stanisław Kotarba (pozycja nr 4). Obaj są bardzo aktywni w kampanii i reprezentują duże miasta z wysoką liczbą osób uprawnionych do głosowania. W naszym powiecie poparcie dla PO jest największe w województwie (może poza Krakowem; patrz wyniki wyborów prezydenckich), w związku z tym to my zadecydujemy o tym, czy po 9 października nasz powiat reprezentować będzie tylko poseł Arkit z Libiąża, czy dołączy do niego poseł Maciaszek z Chrzanowa, który pokona kandydata z Wadowic. W tym wypadku wszystko zależy od naszych głosów, przy niemal stuprocentowej pewności, że niezależnie od wyniku Maciaszka Arkit posłem zostanie.

Niemniej ciekawie kształtuje się sytuacja na liście SLD, gdzie doświadczony i aktywny poseł z Oświęcimia Stanisław Rydzoń w wyniku partyjnych walk frakcyjnych otrzymał drugą pozycję, a jedynkę ma lider partii Zielonych z Krakowa Dariusz Szwed. Powiat oświęcimski, gdzie lewica jest niemal tak silna jak w Chrzanowie, zdecydowanie poprze swojego posła, głosy z Wadowic rozłożą się zapewne równomiernie, tak więc tylko od wyborców z powiatu chrzanowskiego zależeć będzie, czy posłem z list SLD zostanie Szwed, czy Rydzoń utrzyma swój mandat. O tym, że nasz powiat jest dla obu kandydatów bardzo ważny, świadczy ilość ich plakatów. Lider partii Zielonych 2004 zdaje sobie sprawę, że jeżeli powiat chrzanowski go nie poprze, mandat weźmie Rydzoń, który ma pewne poparcie w powiecie oświęcimskim.

Oczywiście, każda analiza przedwyborcza jest tylko tezą i do 9 października pozostanie jedną z tez, niemniej, w mojej ocenie, najbardziej prawdopodobną i opartą na realnym przesłankach oraz rzetelnej ocenie danych. Na 100% wiadomo jedno: warto w drugą niedzielę października pójść do wyborów, bo naprawdę wiele od nas zależy.

Politolog