Nie masz konta? Zarejestruj się

Z Waszej strony

Obiecanki cacanki, a politykom radość?

29.08.2013 14:37 | 0 komentarzy | 1 259 odsłona | red
Nie tak dawno lokalne media doniosły, że w przyszłym roku (wyborczym), w Chrzanowie panowie burmistrz ze starostą (wspólnie) urządzą mieszkańcom lodowisko. Czy proces decyzyjny trwał tak długo, czy wcześniej nie było woli politycznej, aby zajmować się, w kontekście innych ważnych problemów, tak przyziemną rzeczą?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nie tak dawno lokalne media doniosły, że w przyszłym roku (wyborczym), w Chrzanowie panowie burmistrz ze starostą (wspólnie) urządzą mieszkańcom lodowisko. Czy proces decyzyjny trwał tak długo, czy wcześniej nie było woli politycznej, aby zajmować się, w kontekście innych ważnych problemów, tak przyziemną rzeczą?

Obiecanki cacanki, a politykom radość? Główne media, od kilku tygodni, zaprzątają naszą uwagę problemami referendum w sprawie odwołania pani prezydent Warszawy. Jeden z argumentów przeciwników pani prezydent jest taki, że nie dopilnowała dokończenia wielu inwestycji, które były wyborcom obiecywane. I chociaż pani prezydent i inni politycy zapewniają, że wiele inwestycji zaplanowano zakończyć za rok, to niestety wyczerpała się cierpliwość warszawiaków.

Powszechnie stosowanym zabiegiem polityków, tych większych i tych mniejszych jest wstrzymywanie się z zakończeniem różnych przedsięwzięć aż do roku wyborczego. Wtedy na koniec kadencji następuje wysyp „przecinania wstęg” wszystkiego, co może przyciągnąć uwagę wyborców. W Warszawie taka strategia chyba się zużyła i stąd referendum, ale w terenie jeszcze działa. Nie tak dawno lokalne media doniosły, że w przyszłym roku (wyborczym), w Chrzanowie panowie burmistrz ze starostą (wspólnie) urządzą mieszkańcom lodowisko. Burmistrz kieruje miastem już trzecią kadencję, a starosta powiatem też w zasadzie drugą, bo wcześniej zajmował stanowisko wicestarosty. Czy proces decyzyjny w sprawie lodowiska trwał tak długo, czy wcześniej nie było woli politycznej, aby zajmować się, w kontekście innych ważnych problemów, tak przyziemną rzeczą?

Z pewnością lodowisko, to fajna sprawa i dla młodych i dla starszych. Ludzie będą się cieszyć. Tym bardziej, że w czasie poprzednich zim pan burmistrz pokazał jak to jest smutno bez lodowiska. Skuteczną metodą na uzyskanie zadowolenia elektoratu jest: pozbawić go pewnych wygód, a następnie je przywrócić. Nawet jeżeli te wygody będą w stanie szczątkowym to i tak ludzie będą szczęśliwi. Czyżby lodowisko miało odpowiednio ludziom zakręcić w głowach? Ciekawe jakież to jeszcze inne wspaniałości są przygotowywane na przyszły rok?

KALINA