Nie masz konta? Zarejestruj się

Z Waszej strony

Zamienił stryjek siekierkę na kijek

09.09.2013 14:37 | 0 komentarzy | 1 327 odsłona | red
31 sierpnia była rocznica podpisania tzw. Porozumień Sierpniowych z 1980 r. Tak dla przypomnienia – Porozumienia Sierpniowe kończyły strajk w Stoczni Gdańskiej. Jakoś tak mało hucznie obchodzona była w tym roku ta rocznica. Czy to możliwe, że z powodu 21 postulatów, których realizacji domagali się wtedy opozycjoniści, a dzisiejsi udziałowcy w rządzeniu krajem?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

31 sierpnia była rocznica podpisania tzw. Porozumień Sierpniowych z 1980 r. Tak dla przypomnienia – Porozumienia Sierpniowe kończyły strajk w Stoczni Gdańskiej. Jakoś tak mało hucznie obchodzona była w tym roku ta rocznica. Czy to możliwe, że z powodu 21 postulatów, których realizacji domagali się wtedy opozycjoniści, a dzisiejsi udziałowcy w rządzeniu krajem?

Niektóre z wynegocjowanych wówczas przez strajkujących warunków dzisiaj brzmią dość egzotycznie. Bo jak tu sobie wyobrazić, że kadra kierownicza będzie dobierana na zasadzie kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej, albo, że nie będzie przywilejów aparatu partyjnego? A tego właśnie domagali się strajkujący w Gdańsku i zapisane jest to w punkcie 13. Porozumień. Albo takie dziwne żądania, żeby obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub zaliczać przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek (p. 14 Porozumień). Tymczasem okazało się, że dla naszego dobra trzeba było podnieść wiek emerytalny do 75 lat.

Ciekawy był np. punkt 21. Strajkujący uzgodnili: „wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie 4-brygadowym – brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy”. W zamian mamy teraz roczny okres rozliczeniowy czasu pracy – też dla naszego dobra.

Wystrajkowano również wprowadzenie urlopu macierzyńskiego płatnego przez okres trzech lat na wychowanie dziecka, podniesienie wynagrodzenia zasadniczego każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen oraz wypłacenie wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy. I jeszcze kilka innych fajnych spraw załatwiono, a najważniejsze – strajkujący wywalczyli wolne związki zawodowe.

Ciekawe jak potoczyłaby się późniejsza historia, gdyby ówcześni rządzący wprowadzili takie przepisy dotyczące związków zawodowych, jakie przygotowywane są w projekcie posłów PO, a które mają m. in. likwidować utrzymywane przez firmy etaty związkowe, odbierać prawo do pomieszczeń w siedzibie firmy i zbieranie składek przez pracodawcę? Co by było, gdyby wolne związki zawodowe zostały wtedy wyprowadzone z zakładów pracy, a związkowcy nie otrzymywali wynagrodzenia w swoich zakładach? Jak potoczyłyby się wtedy losy strajków? Pozostaje jeszcze postawić pytanie: o co wówczas strajkowano, a co w rzeczywistości uzyskano? Aż się prosi powtórzyć za Brzechwą: „zamienił stryjek siekierkę na kijek”.

KALINA